Po trzech latach przerwy, Rudy Gobert ponownie jest najlepszym defensorem sezonu regularnego i tegoroczną rywalizację zawodnik Minnesoty Timberwolves wygrał bez większych kłopotów, z wyraźną przewagą nad drugim Victorem Wembanyamą.
Z 99 ekspertów, którzy oddali swoje głosy w kategorii “Defensive Player of The Year”, aż 72 na 1. miejscu postawiło wysokiego Minnesoty Timberwolves. Ten wygrał więc z wyraźną różnicą i jest to jego czwarte takie wyróżnienie w karierze. Dołączył zatem do legendarnych Bena Wallace’a oraz Dikembe Mutombo. W sezonie regularnym był kluczowym elementem defensywnej układanki trenera Chris Fincha. Gobert w 76 meczach sezonu notował średnio 14 punktów, 12,9 zbiórki i 2,1 bloku trafiając 66,1% z gry.
Zaraz za graczem Wolves uplasowali się Victor Wembanyama z San Antonio Spurs oraz Bam Adebayo z Miami Heat. Kilka głosów mniej otrzymał Anthony Davis z Los Angeles Lakers. Zatem Wemby był bardzo bliski historycznego osiągnięcia, jakim byłoby wygranie dwóch kategorii indywidualnych już w swoim pierwszym sezonie. Możemy się jednak spodziewać, że zawodnik Spurs jeszcze wielokrotnie będzie miał szansę rywalizować o miano najlepszego defensora. Potrzebne będą jednak zwycięstwa jego zespołu.
Warto podkreślić, że jest to trzecia nagroda indywidualna dla gracza Wolves za sezon 2023/24. Nazr Reid wygrał w głosowaniu na najlepszego rezerwowego, a Mike Conley otrzymał wyróżnienie “Teammate of The Year”. Natomiast już latem Gobert prawdopodobnie połączy siły z Wembym w trykocie reprezentacji Francji. Les Bleus będą mogli liczyć na to, że panowie stworzą bezprecedensowy duet obrońców, ale czy trener Vincent Collet zdecyduje się nimi grać w jednym ustawieniu? W tym układzie Wemb może być “czwórką” z uwagi na jego umiejętności strzeleckie.