W pierwszym meczu kontrolnym reprezentacja Stanów Zjednoczonych zmierzyła się w Las Vegas z Kanadą. Zawodnicy Steve’a Kerra bawili się koszykówką i momentami kibice mogli się poczuć, jak w koszykarskim cyrku.
Obie reprezentacji są w trakcie intensywnych przygotowań do zbliżających się wielkimi krokami Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Amerykanie mają za sobą kilkudniowy obóz w Las Vegas. Zwieńczyli go meczem kontrolnym z Kanadą, czyli jednym z głównych kandydatów do walki o medale we Francji. W składach obu drużyn jest bowiem cały zestaw zawodników z najlepszej ligi świata. W pierwszym starciu pomiędzy zespołami, Kanadyjczycy musieli uznać wyższość Amerykanów. Niewykluczone, że w trakcie IO dojdzie do rewanżu.
Mecz kontrolny obu ekip zebrał blisko 21 tys. kibiców! Na starcie pierwszej kwarcie Kanadyjczycy prowadzili 11:1 po nieskutecznym początku rywala. Amerykanie spudłowali sześć rzutów z rzędu, ale odpowiedzieli serią 40:22 i przed końcem pierwszej połowy byli 18/28 z gry. W przerwie prowadzili 41:33, a w trzeciej kwarcie zwiększyli prowadzenie do 69:54. Gracze Steve’a Kerra - korzystając z talentu - zaczęli się koszykówką bawić, rzecz jasna ku uciesze kibiców zebranych w Las Vegas, czyli mieście rozrywki.
Momentami było widać, że gracze Kerra jeszcze się docierają, bo niektóre podania kończyły w rękach kibiców z pierwszych rzędów. W wyjściowej piątce Amerykanów pojawili się: Stephen Curry, Jrue Holiday, Devin Booker, LeBron James oraz Joel Embiid. To się jednak może zmienić, zwłaszcza, że dobrze zaprezentowała się piątka: Anthony Davis, Bam Adebayo, Anthony Edwards, Tyrese Haliburton oraz Jayson Tatum. W rotacji zabrakło leczącego uraz Kevina Duranta i Derricka White’a, który dopiero do kadry dołączy.
Anthony Edwards zanotował 13 punktów i 3 zbiórki. Kolejnych 12 oczek i 3 asysty Stephena Curry’ego. Dla Kanadyjczyków z kolei 12 punktów i 5 zbiórek R.J.-a Barretta oraz 10 oczek Dillona Brooksa i Shaia Gilgeousa-Alexandra. Amerykanie przed wyjazdem do Paryża rozegrają jeszcze cztery sparingi.
