Trafił do NBA z 2. numerem w drafcie 2014 wypuszczony prosto z rąk trenera Mike’a Krzyżewskiego. Podkreślano jego ofensywny talent i często porównywano do Carmelo Anthony’ego. Był sympatycznym gościem, który po prostu chciał grać w koszykówkę. NBA go ostatecznie przerosła, choć w swoim trzecim sezonie notował średnio 20,1 punktu i 6,2 zbiórki dla Milwaukee Bucks. W kolejnych latach miał jednak problemy z kontuzjami, a jego braki po bronionej stronie parkietu były czymś, czego nie dało się w żaden sposób przysłonić. 

‍

Zobacz także: NBPA doniosła na Magic

‍

W różnych zespołach Parker próbował ratować swoją przyszłość, ale rozgrywki 2021/22 były jego ostatnimi w najlepszej lidze świata. Problemy zdrowotne uniemożliwiły mu powrót do NBA. Mimo to 28-latek się nie poddaje i chce za wszelką cenę kontynuować karierę. Według ostatnich doniesień - Parker spróbuje swoich sił w lidze ACB oraz w Eurolidze reprezentując barwy jednego z najlepszych Klubów w Europie - Barcelony. Zaraz po tym, gdy Barca straciła Nikolę Miroticia, zespół potrzebował nowej “czwórki”. 

‍

W Hiszpanii dokładnie Parkera przebadali, zwłaszcza jego kolana, które cierpiały najbardziej. Nie stwierdzono czerwonych flag, więc Jabari po serii treningów doszedł z Barcą do porozumienia i otworzył sobie drogę do ewentualnego powrotu do NBA. Na razie jednak musi się skupić na tym, by dobrze wypaść w rozgrywkach europejskich, które będą dla niego sporym wyzwaniem. To kolejna ciekawa postać ze świata NBA, która dołączyła do zespołu z Europy. Wcześniej Kemba Walker związał się z AS Monaco.