Jeremy Sochan był liderem San Antonio Spurs w wygranym 132:114 meczu z Orlando Magic. Polak odegrał kluczową rolę po obu stronach parkietu, a cała jego drużyna trafiła aż 22 trójki!
Polski skrzydłowy jak zwykle wyszedł na parkiet w pierwszej piątce i spędził na parkiecie 32 minuty. W tym czasie udało mu się zdobyć 29 punktów, do których dorzucił 11 zbiórek, 2 asysty oraz przechwyt. Jeremy trafił świetne 11 z 19 rzutów z gry, z czego 3 z 6 za trzy. Spurs ustawili przebieg tego meczu już w pierwszej kwarcie, zdobywając aż 38 „oczek”. Później kontrolowali przebieg spotkania, a w drugiej połowie znacząco powiększyli swoją przewagę.
- Jeśli trafiasz 22 trójki, to wiesz, że to była fantastyczna noc. Co prawda nie zaraz nam się to często, ale tej nocy się udało i naprawdę przyjemnie się na to patrzyło. Ale bardziej cieszy mnie fakt, że zanotowaliśmy aż 39 asyst - powiedział Gregg Popovich.
W barwach Magic zdecydowanie najlepszym zawodnikiem był Paolo Banchero, który jest głównym kandydatem do nagrody dla najlepszego pierwszoroczniaka. Skrzydłowy zdobył 27 punktów i zebrał 6 piłek. Double-double z 16 „oczkami” i 10 zebranymi piłkami padło z kolei łupem Wendella Cartera jr’a. Łącznie siedmiu koszykarzy z Orlando zapisało na swoim koncie dwucyfrową zdobycz.
