Skoro w NBA zabrakło dla niego miejsca, wysoki musiał znaleźć nową przystań. Postanowił przenieść się do Tajwanu, gdzie dołączy do ligi, w której odnalazł się już Dwight Howard. Ale czy to na pewno poważna gra?
Przed sezonem było wiele głosów mówiących o tym, że DeMarcus Cousins będzie na “listach rezerwowych” generalnych menadżerów. Mamy końcówkę listopada i jeszcze żaden z nich nie znalazł dla wysokiego miejsca w składzie. W poprzednim sezonie DMC wystąpił w 31 meczach dla Denver Nuggets i notował na swoje konto średnio 8,9 punktu i 5,5 zbiórki trafiając 45,6 FG% oraz 32,4 3PT%. Te liczby nie były jednak dla zawodnika żadnym argumentem w staraniach o kolejny angaż w NBA.
Zobacz także: “To najlepszy duet w NBA”
Według ostatnich informacji, Cousins postanowił skorzystać z propozycji przenosin do Tajwanu. Azjatycki kraj kusi swoimi propozycjami coraz ciekawsze nazwiska. O DMC upomniała się drużyna z południowej części kraju. Jako pierwszy taką informacją podzielił się dziennikarz sportowy Lee Yi-Shen. Na razie jednak nie było żadnego oficjalnego potwierdzenia przenosin DMC do Tajwanu. Nie wiemy też, w jakiej drużynie były All-Star NBA zagra. Mówi się o TSG Ghosthawks albo Kaohsiung Aquas.
Zapewne w umowie będzie klauzula pozwalająca Cousinsowi zerwać współpracę, gdy pojawi się oferta z NBA. Na późniejszym etapie sezonu niektóre ekipy mogą uzupełniać rotację z powodu urazów lub transferów, więc wtedy nazwisko Cousinsa wróci do obiegu. Możemy przypuszczać, że w Tajwanie Cousins pójdzie śladami Howarda i podobnie jak on będzie dominował w każdym kolejnym meczu. Obecność obu graczy może znacząco wpłynąć na popularność koszykówki w kraju. DMC odwiedził Tajwan w 2015 roku podczas tournee z Nike.
