Po 20 meczach sezonu, Golden State Warriors mają bilans 9-11. Niewiele idzie po myśli drużyny z Bay Area. Liderzy nie są w optymalnej formie, a zadaniowcy nie potrafią udźwignąć zrzucanego na nich ciężaru. Siłą rzeczy pojawiło się sporo niepewności względem przyszłości zespołu. Warriors mimo wszystko dementują plotki, jakoby mieli handlować Klayem Thompsonem. Ten latem przyszłego roku trafi na rynek wolnych agentów jako niezastrzeżony gracz i może zespól opuścić. Głos na temat drużyny zabrał Kevin Garnett i był bezlitosny. 

‍

Zobacz także: Celtics bez kluczowego gracza

‍

- To nie jest drużyna na miarę fazy play-off. Ani trochę. Nie są nawet zespołem na play-in. Inne zespoły już teraz są od nich lepsze - przyznał Garnett w rozmowie z Paulem Pierce’em w podkaście „KG Certified”. 

‍

Panowie prowadzą naprawdę ciekawą dyskusję na temat Warriors oraz tego, co poszło w San Francisco nie tak. Okazuje się bowiem, że problemem według Garnetta i Pierce’a jest to, że gracze wokół Stephena Curry’ego i Klaya Thompsona nie udźwignęli zadania związanego z przedłużeniem dynastii. Curry na początku tego sezonu jest osamotniony. Ciągle gra na elitarnym poziomie, ale Thompson i Andrew Wiggins nie pomagają w wystarczającym stopniu. To może oznaczać, że zimą w rotacji dojdzie do kilku zmian. Pierce zwraca także uwagę na widoczny brak ręki Boba Myersa, który przed sezonem przekazał obowiązki Mike'owi Dunleavy'emu.

‍