Swój ostatni sezon zakończył trzy lata temu. W trakcie 12-letniej kariery występował w koszulkach Orlando Magic, Phoenix Suns, Washington Wizards oraz Los Angeles Clippers. Rozegrał 806 meczów notując na swoje konto 9,9 punktu i 7,9 zbiórki trafiając 55,1 FG%. Teraz cieszy się urokami życia na emeryturze, ale to nie oznacza, że spędza czas wyłącznie wygodnie rozłożony w swoim fotelu. W rozmowie z Onetem Marcin Gortat zdradził, że od roku pobiera od NBA emeryturę. 

‍

- Ile wynosi moja emerytura? Regulaminowo – 8,4 tys. dol. miesięcznie. Wystarcza na wszystkie rachunki i nawet jeszcze na benzynę do samochodu - przyznał w tekście, którego autorem jest Rafał Tymiński. - Nic nikomu nie mogę być winny ani z niczym zalegać, bo komornik od razu wszedłby mi na konto - dodał. 

‍

Wartość funduszu, z jakiego wypłacana jest emerytura Gortat to 4,5 miliona dolarów. Każdy zawodnik grający w NBA jest zobligowany odkładać pieniądze w specjalnym funduszu emerytalnym. To część zabezpieczeń, jakie wprowadziła liga na wypadek wyjątkowej finansowej niegospodarności koszykarza. W krytycznych sytuacjach te pieniądze są dla niego kołem ratunkowym, aby uniknąć bankructwa. Jednak w przypadku Marcina o to martwić się nie musimy. Ma bowiem głowę na karku, jeśli chodzi o rozwijanie swojego biznesowego portfolio. 

‍

Zobacz także: Wielka trójka LA jednak zadziała?

‍

Z tym że emerytura przestałaby mu przysługiwać, gdyby wykonywał jakąś pracę zawodowo, np. został trenerem. Jak zdradził Onetowi - na ten moment udziela się wyłącznie charytatywnie. NBA w przekroju ostatnich lat znacząco zwiększyła nacisk na poszerzanie świadomości koszykarzy, zwłaszcza młodych, na kwestię zarządzania swoim majątkiem. Liga edukuje graczy, by ci nie roztrwonili swoich pierwszych wielkich wynagrodzeń, bo za tym mogą iść nawyki, jakie doprowadzą do ich finansowej katastrofy, gdy pieniądze na koncie się skończą, a kolejnej wypłaty nie będzie.