C.J. McCollum w samych superlatywach wypowiadał się na temat poziomu koszykówki w Europie i przyznał otwarcie, że pewnego dnia chciałby spróbować swoich sił w Eurolidze. Zawodnik New Orleans Pelicans śledzi relacje z najlepszej ligi na Starym Kontynencie i nie ukrywa, że jeśli nadarzy się taka okazja - to chętnie spróbowałby swoich sil. Uważa, że Fenerbahce jest najmocniejszym kandydatem do tytułu, ale daje również szansę Panathinaikosowi i Olympiakosowi. 

‍

- Mam aplikację Euroligi. Mam wiele różnych aplikacji i sposobów, aby oglądać mecze Erricka [McColluma - brata], czy to w Eurolidze, czy w lidze tureckiej – powiedział CJ. - Nie jest łatwo dostosować się do europejskiej koszykówki. Są kluczowe aspekty, takie jak ruch bez piłki. Duży nacisk kładzie się na podania, poruszanie się, a nie tak bardzo na kozłowanie, ale on potrafił dostosować swoją grę do stylu Panathinaikosu, jednocześnie pozostając agresywnym – skomentował McCollum, nadal mówiąc o swoim bracie.   

‍

Wymienił także trzy kraje, które zapewniłyby mu satysfakcjonujące warunki do życia, jeżeli kiedyś poważnie rozważałby grę na Starym Kontynencie. 

‍

- Chciałbym kiedyś zagrać w Europie. [...] Miałem marzenia, aby pewnego dnia zagrać z moim bratem w Europie. On ma 37 lat, ja mam 33. Ale mam tutaj jeszcze trochę do zrobienia. [...] Widziałem, jak mój brat grał w Turcji przez długi czas, więc mam ogromny szacunek dla tureckiej koszykówki. Byłem w Stambule wiele razy. Byłem po azjatyckiej stronie, byłem po europejskiej stronie. „Kocham Serbię. Mam ogromny szacunek dla Serbii, oglądałem derby. Byłem w Hiszpanii, więc to są miejsca, które chciałbym jeszcze eksplorować, niezależnie od tego, czy będę grał, czy nie. Planuję tam pojechać w pewnym momencie i zabrać ze sobą moje dzieci i żonę - skończył.