Joel Embiid jest zdania, że sięgnięcie po mistrzostwo da mu zdecydowanie więcej, aniżeli statuetka MVP. I w sumie trudno mu się dziwić. Sixers w tym sezonie mogą być naprawdę niebezpieczni.
- Prawdopodobnie mogłem mieć już jego MVP. Ale powiedziałem sobie, że nie będę się już na tym skupiał. Doszedłem do takiego momentu, kiedy kibice mają wobec mnie oczekiwania. I jedynym sposobem na zdobycie ich szacunku jest wygranie mistrzostwa - przyznał lider ekipy z Philly.
W dwóch ostatnich sezonach podkoszowy zajmował drugie miejscu w głosowaniu na MVP - za każdym razem przegrywając z Nikolą Jokiciem. W tym sezonie Joel wszedł jednak na jeszcze wyższy poziom i coraz głośniej mówi się o tym, że w tym roku w końca sięgnie po statuetkę dla najbardziej wartościowego gracza.
- Liczy się tylko wygrywanie. Teraz skupiam się na tym. Jeśli zdobędę MVP, to fajnie. Ale jeśli nie, to nie przywiązuję do tego wagi - dodał.
Obecnie siedemdziesiątki szóstki są trzecią drużyną na Wschodzie i mogą się pochwalić bilansem 49 zwycięstw oraz 26 przegranych. Przed nimi są tylko Milwaukee Bucks i Boston Celtics.
