Złe wieści dla New York Knicks na ostatniej prostej sezonu regularnego. Zespół trenera Toma Thibodeau będzie musiał znaleźć sposób na to, jak poradzić sobie bez Jalena Brunsona, który doznał poważnego urazu kostki.
Zespół z Madison Square Garden rywalizuje w czołówce Wschodniej Konferencji, ale w grze zespołu Toma Thibodeau nadal są niepokojące przestoje, które mogą wpłynąć na przygotowanie drużyny w rywalizacji play-off. Z pewnością Knicks nie pomaga fakt, że od czasu do czasu muszą sobie radzić bez jednego ze swoich liderów z uwagi na pojawiające się problemy zdrowotne. Tym razem z gry wypadł Jalen Brunson, który w dogrywce meczu z Los Angeles Lakers doznał poważnej kontuzji kostki.
Przy stanie 107:105 dla Lakers, Brunson agresywnie atakował kosz. Nie trafił swojej próby, ale był faulowany. Niestety, gdy upadał na parkiet źle postawił prawą stopę. Na powtórkach było wyraźnie widać, jak ta wykręca się w nienaturalny sposób. Brunson stanął na linii rzutów wolnych i trafił dwie próby doprowadzając do remisu. Lakers, zachowując się fair, pozwolili Knicks dokonać zmiany po faulu. Brunson opuszczał parkiet z grymasem bólu. Od początku było jasne, że sprawa jest poważna.
Wstępna diagnoza wykluczyła złamanie. W oficjalnym komunikacie zespołu czytamy, że Jalen Brunson będzie pauzował co najmniej dwa tygodnie z powodu skręcenia prawej kostki. Trener Knicks, Tom Thibodeau, przyznał, że nie wie, czy Brunson wróci do gry przed zakończeniem sezonu zasadniczego, do którego pozostało pięć tygodni. W 61 meczach bieżących rozgrywek, lider rotacji Knicks notował na swoje konto średnio 26,3 punktu, 7,4 asysty i 3 zbiórki trafiając 49% z gry i 38,4% za trzy.
