To był bardzo emocjonalny moment dla jednego z najlepszych Europejczyków w historii NBA. Pau Gasol trafił do NBA w 2001 roku. Po siedmiu latach w Memphis został przehandlowany do Los Angeles Lakers, gdzie stworzył fantastyczny duet z Kobem Bryantem. Panowie sięgnęli razem po dwa mistrzostwa i zawiązali bardzo silną więź. Po śmierci Kobego Gasol opiekuje się jego rodziną. W NBA rozegrał 1226 meczów i bez cienia wątpliwości pewnego dnia trafi do Galerii Sław w Springfield. 

‍

Poprzedniej nocy Los Angeles Lakers zastrzegli numer #16, by uhonorować swojego byłego koszykarza. Obecna na tym wydarzeniu była Vanessa Bryant, wdowa po Kobem. 42-letni Hiszpan był wyraźnie poruszony i nie był w stanie ukryć łez. W trakcie swojego przemówienia nawiązał do Kobego. Jego “szesnastka” zawisła obok dwóch zastrzeżonym numerów Kobego - #8 i #24. Na parkiecie razem z Pauem pojawiła się także jego rodzina, m.in. Marc Gasol oraz najmłodszy z braci Adria Gasol. 

‍

Naprawdę mi go brakuje, nie tylko mi - powiedział Gasol. - Naprawdę chciałbym, żeby był tutaj razem z nami i swoją córką. Myślę, że byłby dumny - dodał. 

‍

Przy okazji Gasol zobaczył nagranie, na którym Kobe mówi o tym, że chce zobaczyć Gasola w tym samym miejscu, uhonorowanego w ten sam sposób. Pau podziękował Vanessie za to, że może pełnić rolę jej “brata” i “wujka” dla jej córek. Zobaczcie wideo z całej ceremonii. Tylko przestrzegamy, że fragmenty z Kobem Bryantem to wyciskacz łez. Lakers przy okazji tego wydarzenia pokonali Memphis Grizzlies po kolejnym fantastycznym meczu Anthony’ego Davisa. 

‍