Jak poinformował Dave McMenamin z ESPN, LeBron James zostanie odsunięty od gry w meczu kontrolnym Los Angeles Lakers z Golden State Warriors. Mimo wszystko kibice LAL mogą spać spokojnie, bo decyzja dotyczy wyłącznie oszczędzania sił jednego z liderów. Musimy pamiętać, że ma 38 lat, więc jego ciało potrzebuje coraz więcej czasu na regenerację. Pre-season pozwala trenerom na podejmowanie takich decyzji bez konsekwencji dla miejsca w tabeli, dlatego Darvin Ham woli dmuchać na zimne. 

‍

- Mamy zaplanowane sześć meczów kontrolnych, więc liczę na to, że zagram chociaż połowę z nich - przyznał James w rozmowie z dziennikarzami. - Zobaczymy, co się wydarzy. Na pewno nie zagram w pierwszym meczu [przeciwko Warriors] - dodał. 

‍

Zobacz także: Balcerowski zadebiutował w Eurolidze

‍

W poprzednim sezonie James stracił 27 meczów z powodu kontuzji stopy. W trakcie pierwszych dni obozu testował swoje ciało i przyznał, że jest relatywnie zadowolony. W grudniu tego roku skończy 39 lat i jest obecnie najstarszym zawodnikiem w lidze. Sztab medyczny Lakers podkreśla jednak, że LeBronowi nic w tym momencie nie dolega. Fizjoterapeuci LAL ściśle współpracują z Mikem Manciasem - trenerm personalnym LBJ-a. Mają ustalić konkretny plan na sezon, by zabezpieczyć zdrowie jednego z liderów składu. 

‍