Timberwolves są już 2-0 w serii z Suns i ekipa Kevina Duranta wraca do Phoenix mocno podrażniona. Pacers odpowiedzieli Bucks, natomiast w ostatnim meczu nocy Mavericks zadbali o końcówkę i do Teksasu wracają z remisem.
TIMBERWOLVES - SUNS 105:93 (2-0)
Phoenix Suns przed rozpoczęciem tego spotkania byli bardzo pewni siebie, ale ich pewność siebie szybko została zweryfikowana. Zespół Franka Vogela w serii z Minnesotą Timberwolves przegrywa już 0-2 i wraca do Phoenix w trudnej sytuacji. Tym razem kluczową postacią na parkiecie był Jaden McDaniels, którego starania po bronionej stronie parkietu przyniosły Wolves wiele dobrego. Defensywa Suns skupiła się na Anthonym Edwardsie, ograniczając jego produktywność. To jednak nie zdeprymowało jego kolegów. W drugiej kwarcie Suns udało się wyjść na 8-punktowe prowadzenie.
Jednak po powrocie do gry na drugą połowę, inicjatywę przejęli gospodarze. Seria 12:0 pozwoliła im zbudować przewagę. W międzyczasie Grayson Allen pogorszył uraz kostki z meczu numer jeden i musiał opuścić parkiet. W czwartej kwarcie prowadzenie urosło do 19 punktów i kibice zaczęli skandować “Wolves in 4”! Po stronie Suns 20 punktów (6/13 FG), 5 asyst Devina Bookera oraz 18 oczek (6/15 FG), 6 zbiórek Kevina Duranta. Dla Wolves z kolei 25 punktów (10/17 FG, 2/4 3PT), 8 zbiórek i 3 asysty Jadena McDanielsa oraz 18 punktów (6/8 FG) Rudy’ego Goberta i 18 oczek (7/13 FG, 3/6 3PT) Mike’a Conleya.
Pascal Siakam rozegrał jeden z najlepszych meczów w koszulce Indiany Pacers od przenosin z Toronto Raptors i można odnieść wrażenie, że właśnie dla takich meczów zespół zdecydował się na ten transfer. Milwaukee Bucks po raz kolejny grali bez wsparcia Giannisa Anteotkounmpo, który jest w trakcie leczenia kontuzjowanej łydki. Dzięki tej wygranej Pacers przerwali serię dziesięciu porażek z rzędu w play-offach. Rozpoczęła się w meczu numer siedem serii z Cleveland Cavaliers w 2018 roku. W 2019 i 2020 przegrywali 0-4 z Boston Celtics i Miami Heat.
Damian Lillard próbował ciągnąć Bucks na własnych barkach, ale tym razem nie otrzymał wystarczająco dużo pomocy od swoich kolegów. Lider gospodarzy w samej pierwszej połowie zanotował 26 punktów. Pacers prowadzili do przerwy 60:55 po 10/20 z dystansu. W czwartej kwarcie Bucks udało się zejść do 88:92, ale po pudle za trzy Jae Crowdera Pacers ruszyli do ataku i byli już nie do zatrzymania. Siakam zanotował 37 punktów (16/23 FG, 3/4 3PT), 11 zbiórek i 6 asyst. 22 oczka (9/15 FG, 3/6 3PT), 7 zbiórek i 6 asyst Mylesa Turnera. Dla Bucks 34 punkty (10/21 FG, 6/13 3PT), 4 zbiórki i 5 asyst Lillarda oraz 22 oczka (6/7 3PT) Brooka Lopeza.
CLIPPERS - MAVERICKS 93:96 (1-1)
Los Angeles Clippers odzyskali Kawhiego Leonarda, który wyszedł w pierwszej piątce i choć był odrobinę zardzewiały, to potrzebował tych minut, by wrócić do naturalnego rytmu. Ekipy od samego początku wymieniały się ciosami i żadna nie potrafiła zbudować dwucyfrowego prowadzenia. Dużo twardej defensywy po obu stronach parkietu, ale także dużo spudłowanych rzutów z otwartych pozycji. Pod koniec trzeciej kwarty Luka Doncić otrzymał przewinienie techniczne za domaganie się gwizdka i dzięki temu LA Clippers czwartą kwartę otwierali z jednopunktowym prowadzeniem 66:65.
W połowie finałowej odsłony Mavs zrobili run 14:0 z trójkami Doncicia oraz Irvinga, co pozwoliło im objąć prowadzenie 79:73. Clippers zeszli do -3 po wsadzie Ivicy Zubaca, ale chwilę później Doncić trafił za trzy przez ręce obrońcy i dał Mavs 9-punktowe prowadzenie. Clippers zagrozili Mavs w ostatnich sekundach, ale ostatecznie goście utrzymali się na powierzchni i doprowadzili do remisu w serii. Doncić zanotował 32 punkty (11/26 FG, 5/14 3PT), 6 zbiórek i 9 asyst. 23 oczka (8/18 FG, 4/8 3PT), 6 zbiórki i 3 asysty Irvinga. Dla LAC 22 punkty (7/14 FG, 2/5 3PT), 4 asysty Paula George’a i 22 oczka (6/14 FG), 6 zbiórek, 8 asyst Jamesa Hardena.
Wideo wkrótce…
