James Harden może nie być w optymalnej formie fizycznej u progu nowego sezonu. Osoby, które z bliska obserwują przygotowania Los Angeles Clippers do nowego sezonu, nie są zachwycone tym, jak się 36-latek prezentuje. Przed ekipą z LA istotny sezon. Po burzliwym lecie, w trakcie którego doszło do głośnego skandalu z udziałem Kawhiego Leonarda, cała liga wie, jak wiele klub zaryzykował, by zbudować obecny skład. W sezon LAC wchodzą z ambicjami sięgającymi walki o tytuł.

‍

- James Harden tak naprawdę nie jest teraz w dobrej formie. Skauci zwrócili uwagę, że o tej porze roku w poprzednich sezonach był w znacznie lepszej kondycji – powiedział Windhorst w podcaście Hoop Collective.

‍

W poprzednich rozgrywkach Harden zagrał w 79 meczach, notując średnio 22,8 punktu, 5,8 zbiórki i 8,7 asysty przy skuteczności 41% z gry. Pomimo solidnych liczb nie był jednak w stanie poprowadzić Clippers dalej niż do pierwszej rundy play-offów. Latem do drużyny dołączyło kilku zawodników, którzy mają odegrać ważne role, m.in. Brook Lopez, Bradley Beal czy Chris Paul. Jednym z warunków powodzenia planu jest to, by Harden był w formie i zdrowy przez cały sezon.

‍

Przyjazd na obóz w kiepskiej formie ogranicza jego możliwości na parkiecie i wysyła zły sygnał do kolegów z drużyny. Wciąż ma potencjał, by grać na najwyższym poziomie i może być bardzo ważnym elementem układanki trenera Tyronna Lue, gdy rywalizacja wkroczy w najważniejszą fazę. Wizja gry Hardena i umiejętność kreowania rzutów nadal są na elitarnym poziomie, ale to przygotowanie fizyczne zdecyduje, czy Harden będzie w stanie poprowadzić zespół głęboko w fazie play-off.