Przy -24, Devin Booker wyszedł z założenia, że gorzej być nie może. Przejął lejce i poprowadził Suns do spektakularnego zwycięstwa. Tego samego uczynić nie mógł Ja Morant, który został wyrzucony z parkietu za rozmowę z kibicem.
CAVALIERS - MAVERICKS 100:99
- Kemba Walker na 3 sekundy przed końcem czwartej kwarty doprowadził do remisu, który dał - pozbawionym wsparcia Luki Doncicia - Dallas Mavericks remis. Mimo teoretycznie ciekawych okoliczności końcówki spotkania, te nie dostarczyło kibicom wielkich wrażeń. W trakcie dodatkowych pięciu minut Cleveland Cavaliers wygrali 4:3, a zwycięskie punkty trafił Jarrett Allen na… 2 minuty przed końcem spotkania. Cavs rozegrali w tym sezonie pięć dogrywek i wszystkie wygrali.
- Mavs mieli trzy szanse na odwrócenie losów meczu w ostatnie 2 minuty, ale żadnej nie wykorzystali. Kemba Walker zastąpił odpoczywającego Doncicia i zanotował 32 punkty (12/25 FG, 4/13 3PT), 5 zbiórek i 7 asyst. W zasadzie utrzymywał Mavs w grze. Kolejne 26 oczek (9/18 FG, 5/13 3PT), 14 zbiórek, 2 asysty i 2 przechwyty Christiana Wooda. Dla gospodarzy 25 punktów (9/21 FG), 4 zbiórki i 3 asysty Donovana Mitchella oraz 18 oczek (8/18 FG), 7 zbiórek, 12 asyst i 4 przechwyty Dariusa Garlanda.
THUNDER - GRIZZLIES 115:109
- Mecz nie miał ekscytującego przebiegu, ale warto zwrócić uwagę na to, co działo się pod koniec drugiej kwarty, gdy sędziowie postanowili wyrzucić z parkietu Ja Moranta. Ta decyzja miała znaczący wpływ na przebieg całego spotkania. Oklahoma City Thunder wygrała i w ten sposób przerwała serię siedmiu zwycięstw z rzędu podopiecznych Taylora Jenkinsa. O co jednak chodziło z Morantem? Otrzymał od sędziego drugiego “dacha” za rozmowę z kibicem. Jednak zarówno zawodnik, jak i zamieszany w to fan byli zaskoczeni takim obrotem spraw. Najwyraźniej rozmowa nie miała złośliwego charakteru. Sędzia był jednak nieubłagany, a dla Ja to lekcja na przyszłość.
- OKC grali bez wsparcia Shaia Gilgeous-Alexandra i Josha Giddeya, czyli kluczowych postaci w składzie. Mimo to byli w stanie zbudować przewagę i przerwać serię czterech porażek. Morant spędził na parkiecie 16 minut. Sytuację próbował ratować Dillon Brooks notując 32 punkty (10/25 FG, 6/15 3PT), 4 zbiórki. OKC z regularnej pierwszej piątki dysponowali tylko Lu Dortem - 24 oczka (8/14 FG, 3/4 3PT), 7 zbiórek i 4 asysty. Kolejne 23 oczka (7/12 FG, 5/8 3PT), 3 zbiórki i przechwyt Isiaiah Joe.
SUNS - PELICANS 118:114
- Zdecydowanie najciekawsze starcie poprzedniej nocy. Devin Booker był w trybie Super Sayiana i obrona New Orleans Pelicans nie miała bladego pojęcia, jak zatrzymać lidera Phoenix Suns. To był jeden z najlepszych ofensywnych występów w karierze Bookera, a przecież zdajemy sobie sprawę, że ten słynie właśnie z takich meczów. Na 7:14 przed końcem trzeciej kwarty drużyna z Luizjany wyszła na 24-punktowe prowadzenie. Suns od razu odpowiedzieli runem 15:0 i przewaga stopniała do rozmiarów, które pozwoliły Bookerowi wziąć ciężar tego starcia na własne barki. Był absolutnie spektakularny. W samej trzeciej kwarcie zanotował 20 punktów wyciągając Suns z głębin.
- Na 7 minut przed końcem Josh Okogie doprowadził do remisu 99:99. Przed jego trafieniem z linii wolnych, Booker zanotował 25 punktów z rzędu, zapraszając nas na niesamowite show. Na 1:04 przed końcem wspomógł go Chris Paul trafiając trójkę, która dała Suns 5-punktowe prowadzenie. Z tego się już Pels nie podnieśli. Booker skończył z dorobkiem 58 punktów (21/35 FG, 6/12 3PT, 10/15 FT), 6 zbiórek i 5 asyst. 18 oczek (6/11 FG, 5/7 3PT), 5 zbiórek i 8 asyst CP3. Po stronie gości z Nowego Orleanu 30 punktów (12/15 FG), 3 zbiórki i 9 asyst Ziona Williamsona i 27 oczek (11/19 FG, 4/7 3PT), 8 asyst C.J.-a McColluma.
