Milwaukee Bucks 150:130 Detroit Pistons 

- Zdrowy Giannis Antetokounmpo to coś, czego potrzebują w tym sezonie Milwaukee Bucks, by walczyć o mistrzostwo. Grek zdobył w pierwszej kwarcie meczu 20 punktów grając na 100% skuteczności, a całe zawody zakończył z 29 „oczkami”, 12 zbiórkami i 4 asystami. Świetnie wspierał go Brook Lopez, który dorzucił 21 punktów, a wchodzący z ławki Bobby Portis dorzucił double-double w postaci 18 punktów i 10 zebranych piłek. 

- Po stronie Pistons rewelacyjne zawody rozgrywał Bojan Bogdanovic. Superstrzelec drużyny z Detroit zdobył 33 punkty, trafiając 6 z 7 rzutów z obwodu. Pod koszem świetnie wyglądał z kolei Jalen Duren, który wykręcił konkretne double-double w postaci 23 „oczek” i 15 zbiórek. Granicę 20 punktów przekroczył też Saddiq Bey.

Memphis Grizzlies 100:133 Sacramento Kings

- Kings nie są już chłopcem do bicia i musi się z nimi liczyć każdy zespół w lidze. Szczególnie, że przy słabszym meczu liderów mają na tyle szeroki skład, że drugoplanowany zawodnik jest gotowy wziąć odpowiedzialność na siebie. Najlepszym strzelcem drużyny z Sacramento był wchodzący z ławki Trzy Lyles, który rzucił 24 punkty i miał 7 zbiórek. Po 20 „oczek” zapisali Harrison Barnes oraz Keegan Murray. Triple-double z 14 punktami, 11 asystami i 10 zbiórkami miał Domantas Sabonis, ale zapisał też aż 8 strat. 
‍

- To był bardzo słaby mecz w wykonaniu Memphis Grizzlies, ale na ich obronę trzeba wspomnieć, że na parkiet nie wybiegli Ja Morant i Steven Adams. Grę na siebie starał się brać Desmond Bane, który był autorem 21 punktów, ale to zdecydowanie za mało w tym sezonie na dobrze grające Sacramento. Solidne zawody rozegrał też Jaren Jackson jr, który uzbierał 19 „oczek” i 5 zbiórek.

Boston Celtics 98:113 Orlando Magic

Atlanta Hawks 100:111 Chicago Bulls

Minnesota Timberwolves 114:119 Houston Rockets

Charlotte Hornets 102:120 Utah Jazz

‍