To była kolejna świetna noc dla fanów NBA. Utah Jazz po świetnym meczu pokonali Portland Trail Blazers, natomiast Philadelphia 76ers nie byli w stanie pokonać grającej w tym sezonie w kratkę Minnesoty Timberwolves.
Utah Jazz 118:113 Portland Trail Blazers
- Utah Jazz chyba już śmiało można uznać za rewelację sezonu, a Lauriego Markkanena za główego kandydata do nagrody dla zawodnika, który poczynił największy postęp. Silny skrzydłowy zapisał minionej nocy double-double w postaci 23 punktów i 10 zbiórek. Solidny występ zapisał też Jordan Clarkson, który z 28 „oczkami” był drugim najlepszym strzelcem drużyny. Osobą, która najbardziej wpłynęła na wynik był Malik Beasley, który wchodząc z ławki trafił świetne 10 z 18 rzutów, kończąc mecz z 29 punktami.
- Portland Trail Blazers rozgrywają całkiem dobry sezon i dotychczas świetnie spisywał się Damian Lillard. Ta noc nie była dla niego jednak udana – koszykarz spudłował 11 z 12 rzutów z obwodu, kończąc mecz z zaledwie 13 punktami i 7 asystami. Najlepszym strzelcem z 23 „oczkami”, 8 zbiórkami i 7 asystami był Anfernee Simons. Co ciekawe – każdy zawodnik z pierwszej piątki zapisał na swoim koncie dwucyfrową zdobycz punktową.
Toronto Raptors 122:124 Atlanta Hawks
Orlando Magic 113:114 Indiana Pacers
Minnesota Timberwolves 112:109 Philadelphia 76ers
