Philadelphia 76ers 119:115 Boston Celtics (stan rywalizacji: 1-0)

To był rewelacyjny występ Jamesa Hardena. 76ers musieli sobie radzić bez Joela Embiida, który ma poważne problemy z kolanem. Odpowiedzialność spadła więc na barki Jamesa Hardena, który był na to gotowy. Rozgrywający zdobył 45 punktów i rozdał 6 asyst, którymi poprowadził swoją ekipę do zwycięstwa. Bardzo dobrze wspierał go Tyrese Maxey, który dorzucił od siebie 26 punktów. 15 „oczek” padło łupem Tobiasa Harrisa.

Tej przegranej w Bostonie nikt się nie spodziewał. Mimo, że Celtics trochę męczyli się z Atlantą Hawks, to zdecydowanie powinni sobie poradzić z Sixers bez Joela Embiida. Bardzo dobre zawody rozegrał Jayson Tatum, który zdobył 39 punktów, 11 zbiórek oraz 5 asyst. 23 „oczka” dorzucił Jaylen Brown, który oddał jednak mało rzutów - trafił 8 z 10. Bardzo solidnym wsparciem z ławki znów kazał się Malcolm Brogdon - autor 20 punktów.

Phoenix Suns 87:97 Denver Nuggets (stan rywalizacji: 0-2)

Nikola Jokic nie pęka w Play-Offach! Podkoszowy Denver Nuggets gra zupełnie inaczej w drugiej części sezonu - mniej skupia się na rozgrywaniu akcji, a więcej na zdobywaniu punktów. Tej nocy zapisał 39 „oczek”, 16 zbiórek, 5 asyst oraz 2 przechwyty. Mimo słabszego meczu Jamala Murraya, który spudłował wszystkie 9 rzutów z obwodu i spotkanie zakończył z 10 „oczkami”, to wystarczyło aby pokonać dziś ekipę z Arizony.

Suns byli dziś prowadzeni przez Devina Bookera, który podobnie, jak w pierwszej rundzie robi wszystko, aby prowadzić swoją ekipę do zwycięstwa. Tej nocy zabrakło mu jednak wsparcia, bowiem zdobył 35 z 87 punktów drużyny. 24 „oczka” dorzucił Kevin Durant, a o double-double z 14 punktami i 8 zbiórkami otarł się Deandre Ayton. Suns do zwycięstwa w tym meczu zabrakło przede wszystkim punktów z ławki - sześciu zawodników zapisało zaledwie dwa „oczka”.