Wielkie widowisko w Paryżu. Australia była w już naprawdę komfortowej sytuacji, ale pozwolili Serbii wrócić do gry. Zespoły do rozstrzygnięcia meczu potrzebowały dogrywki, w której bohaterem Serbów był Nikola Jokić.
Patty Mills w pierwsze 9 minut zanotował 18 punktów i Australia wyszła na 24-punktowe prowadzenie. Serbia wyglądała jak zbity pies. Potrzebowali kogoś, kto ich podniesie i tutaj dużą pracę wykonał Aleksa Avramović, którego energia pozwoliła Serbom powoli wracać do gry. Na przerwę zespoły schodziły z wynikiem 54:42 dla Australii, która nie potrafiła utrzymać intensywności z pierwszych minut spotkania.
Na 5 minut przed końcem trzeciej kwarty, trójka Ognjen Dobrica pozwoliła Serbom wrócić do gry, ponieważ strata zmalała do punktu (59:60). Serbia od początku drugiej połowy grała na typowym bałkańskim wku***. KIlka akcji później Bogdan Bogdanović dał swojej drużynie prowadzenie, co zapowiadało bardzo emocjonującą końcówkę tego ćwierćfinału. Do finałowych 10 minut ekipy przystępowały z wynikiem 69:65 dla Serbii.
Boomers nie chcieli rezygnować z walki i cały czas na przewagę rywala odpowiadali. Na 3:00 minuty przed końcem Josh Giddey doprowadził trójką do remisu (78:78). W odpowiedzi faulowany Vasilije Micić trafił trzy rzuty wolne. Aussies mieli trzy posiadania z rzędu, w których mogli wyjść na prowadzenie, ale w każdym z nich pudłowali z półdystansu. Na 10 sekund przed końcem Micić stanął na linii rzutów wolnych i dał Serbii prowadzenie 82:80.
Piłka trafiła w ręce Millsa i ten zrobił miejsce na dystansie trafiając trudny rzut przez ręce Jokicia. Jego trafienie oznaczało dogrywkę! W dogrywce lejce przejął Jokić. Jego gra w obronie i punkty na 25 sekund przed końcem dały jego drużynie 3-punktowe prowadzenie (93:90). 21 punktów, 14 zbiórek i 8 asyst Jokera. 17 oczek, 5 zbiórek i 6 asyst Bogdanovicia. Dla Australii 25 punktów, 5 zbiórek i 4 asysty Giddeya, który w ostatniej akcji skręcił kostkę. 26 oczek Millsa. Serbia w półfinale zagra z USA lub Brazylią.
