To nie jest łatwy sezon dla Miami Heat. Finaliści sprzed dwóch lat zajmują dobrą lokatę w ligowej tabeli, jednak muszą mierzyć się nie tylko z rywalami, ale też kontuzjami. Teraz z gry wypadł Jimmy Butler.
32-letni skrzydłowy jest bezapelacyjnym liderem swojej ekipy, jednak w tych rozgrywkach był zmuszony opuścić aż 15 z 38 meczów. Najwięcej problemów sprawiła mu kość ogonowa. Czterokrotny uczestnik Meczu Gwiazd notował w tych rozgrywkach średnio 23,2 punktu, 5,9 zbiórki, 5,4 asysty oraz 2 przechwyty.
W przegranym meczu z Golden State Warriors Butler nabawił się kontuzji podczas trzeciej kwarty. Koszykarz próbował wykonać zwód, jednak nienaturalnie wygięła mu się kostka. Warto podkreślić, że to nie pierwszy problem z kostką w tym sezonie. Skrzydłowy uszkodził ją 28 grudnia, jednak nie pauzował ani jednego meczu - liga przełożyła ich starcie z San Antonio Spurs.
Zespół wierzy, że Jimmy wróci do gry pod koniec tego tygodnia. Koszykarz nie jest jedynym zawodnikiem, jaki wypadł z rotacji. W spotkaniu z Warriors nie wystąpił też Bam Adebayo i Duncan Robinson, czyli niezwykle istotni koszykarze. Zdrowi Heat na początku sezonu pokazali, że mogą być jednym z najlepiej broniących zespołów w lidze. Jeśli zażegnają wszystkie kontuzje do Play-Offów, to żaden z zespołów nie będzie chciał na nich trafić.
Miami Heat z 23 zwycięstwami i 15 przegranymi są czwartą ekipą na Wschodzie.
