Spotkanie było niezwykle wyrównane niemal przez cztery kwarty. Zespół na prowadzeniu zmieniał się łącznie 13 razy. Mavericks zagrali bardzo dobrą trzecią kwartę, którą triumfowali 38:28. Byli już nawet bliscy zwycięstwa w regulaminowym czasie gry. Na 52 sekundy sekundy przed końcem Dallas prowadzili 94:91 i od tego momentu wydarzyło się naprawdę sporo!

Końcówka ostatniej kwarty trwała niezwykle długo i przy prowadzeniu Mavericks 103:00 na 1,1 sekundy do końca, wątpliwe było, by Clippers się jeszcze podnieśli. Wówczas piłka trafiła do rąk Paula George’a, który trafił z samego narożnika. Koszykarze Mavericks protestowali, że rzut został oddany po czasie, lecz tak nie było. Mieliśmy więc dogrywkę, w której zarówno Paul George, jak i reszta Clippers miała nie za wiele do powiedzenia. Zdobyli bowiem zaledwie jeden punkt, a ze zwycięstwa cieszyli się Mavericks.

Do rotacji po kilku meczach przerwy powrócił Luka Doncic, który jeszcze przez chwilę będzie pewnie wracał do optymalnej formy. Słoweniec zapisał 26 punktów, 9 zbiórek oraz 9 asyst. Należy jednak wspomnieć o 6 stratach. W barwach Dallas kolejny bardzo dobry mecz rozegrał też Kristaps Porzingis. Łotysz zapisał 30 punktów, 7 zbiórek oraz trafił fantastyczne 10 z 10 rzutów z linii rzutów wolnych. 

Najlepszym strzelcem Clippers z 31 punktami i 10 zbiórkami był Reggie Jackson. Paul George co prawda trafił wielki rzut na dogrywkę, ale jego skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Spędzając ponad 48 minut na parkiecie rzucający zapisał 26 punktów (trafił 7 z 23 rzutów), dokładając do tego 9 zbiórek oraz 6 asyst. 

‍