To absolutnie wyjątkowa akcja, która zresztą nie wydarzyła się po raz pierwszy. Jakiś czas temu koszykarze Golden State Warriors udali się do więzienia stanowego San Quentin, gdzie spotkali się z więźniami i przyglądali się wyjątkowej gierce. Bardzo szybko do sieci trafiło wideo z wizyty gwiazd NBA i natychmiast stało się hitem. Oczywiście wśród oklasków za zorganizowanie tak wyjątkowej wizyty były również słowa krytyki o “nagradzanie” złoczyńców. Jednak strategia wizerunkowa Warriors zakłada, że nawet ci, którzy w życiu popełnili błąd, zasługują na uwagę liderów społeczności. 

‍

Zobacz także: Na nim USA zależy najbardziej?

‍

W więzieniu pojawili się Chris Paul, Klay Thompson oraz Moses Moody. Panowie wzbudzili ogromne zainteresowanie. W ramach wizyty odbywa się mecz pomiędzy San Quentin Warriors i Golden State Warriors, z tym że w składzie tej drugiej ekipy są przede wszystkim pracownicy klubu. Oczywiście wszystko odbyło się w przyjaznej atmosferze, bez jakichkolwiek incydentów. De facto, Warriors odwiedzili San Quentin już po raz dziewiąty. Stało się to swego rodzaju tradycją. Mecze także stały się nieodłącznym elementem. Po dziewięciu takich spotkaniach, Golden State Warriors mają bilans 5-4. 

‍

- Człowieku, te że tu przychodzą daje nam radość z życia - mówił jeden z więźniów. - Te rzeczy sprawiają, że wielu z nas przypomina sobie, iż ciągle jesteśmy ludźmi - dodał. 

‍

To bardzo mocne słowa, dlatego właśnie Warriors należą się ogromne brawa za to, że rozpoczęli taką inicjatywę i rokrocznie do niej wracają, bo zdają sobie sprawę, jak ważna stała się dla osadzonych. Wielu z nich nie da się już uratować, ale wielu wychodzi z więzienia całkowicie zresocjalizowanych, gotowych na kolejną szansę. Między innymi na to Warriors starają się zwrócić swoimi regularnymi wizytami uwagę. W idealnym świecie każdy z nich opuszcza mury więzienia i ma pozytywny wpływ na swoją społeczność. 

‍