NBA w rozmowach ze związkiem zawodników na temat powrotu do gry, musiała również ustalić szczegóły dotyczące tego, w jaki sposób koszykarze będą manifestować swoje stanowisko w kontekście ostatnich wydarzeń w USA.
Wielu graczy było zdania, że NBA nie powinna wracać do gry dopóki nie zostanie zmienione prawo, które jest niedoskonałe i często dotyka społeczność Afroamerykańską. Nie był to jednak wystarczający powód, by rezygnować z dokończenia bieżącego sezonu. Liga i związek zawodników (NBPA) musieli jednak dojść do porozumienia w kilku kwestiach dotyczących walki z niesprawiedliwym systemem. Gracze chcą bowiem wykorzystywać platformę, jaką jest NBA, do wspierania kampanii Black Lives Matter.
Czytaj także: Znamy terminarz!
Jednym z zaproponowanych pomysłów jest zrezygnowaniu z nazwisk na koszulkach meczowych i zastąpienie ich konkretnym hasłem społecznym, które dany zawodnik wybierze. Niewykluczone, że dojdzie do sytuacji, w której cała drużyna wyjdzie na mecz z napisem “Black Lives Matter” na plecach. Koszykarze bardzo aktywnie podchodzą do kwestii walki z niedoskonałym prawem, dlatego podobnych inicjatyw możemy się spodziewać znacznie więcej.
Komisarz Adam Silver jest otwarty na rozmowy i sam aktywnie uczestniczy we wszelkich działaniach dotyczących problemu niesprawiedliwości społecznej, która stała się w Stanach tematem numer jeden po śmierci George’a Floyda. NBA chce dać w ten sposób przykład pozostałym organizacjom sportowym i wyznaczyć ścieżkę, jaką amerykański sport powinien podążać, jeśli faktycznie ma wykorzystać swoją wartość w procesie zmian, które mają zajść w społeczeństwie.