Odkąd James Harden opuścił Houston, był częścią zespołów, w których wyłącznie łączył siły z innymi All-Starami, co miało mu pomóc zdobyć pierwsze mistrzostwo w karierze. Nie udało się na Brooklynie i tak samo przebiega eksperyment u boku Joela Embiida w Philly. W umowie Hardena jest opcja zawodnika za 35,6 miliona dolarów na sezon 2023/24. Ostatnie doniesienia wskazują na to, że zawodnik chce z tych pieniędzy zrezygnować i przetestować swoją wartość na rynku wolnych agentów. Celem jest podpisanie długoterminowego kontraktu. 

‍

Zobacz także: Komisarz był w szoku po tym, co zobaczył

‍

Harden rok temu zgodził się na konkretną obniżkę swojego wynagrodzenia, aby zapewnić Sixers większą elastyczność w budowaniu rotacji gotowej walczyć o mistrzostwo. Skończyło się rozczarowującą porażką w półfinale Wschodu z Boston Celtics. W 11 meczach fazy posezonowej Harden notował na swoje konto średnio 20,3 punktu, 6,2 zbiórki i 8,3 asysty trafiając 39,3 FG% oraz 37,8 3PT%. Wiele mówiło się na temat powrotu Hardena do Houston, ale ten kierunek może zawodnika nie satysfakcjonować. Dlaczego? 

‍

Według źródeł przedstawionych przez Bleacher Report, Harden będzie szukał kontraktu z drużyną gotową do walki o mistrzostwo, w której mógłby pełnić pierwszoplanową rolę i nie chować się za inną gwiazdą składu. Brzmi ambitnie, ale czy to w ogóle możliwe? 33-latek najlepsze lata ma już za sobą. Poza tym w jego grze brakowało regularności będącej gwarancją jego gotowości do poprowadzenia zespołu z czołówki. Niewykluczone, że najlepszą opcją dla Hardena będzie pozostanie w Filadelfii, ale w tym wypadku wiele zależy od tego, kto zostanie nowym trenerem zespołu. 

‍