To wręcz niewiarygodne, ale liczby w tym wypadku nie kłamią. Kendrick Nunn w ostatnim meczu swojej drużyny wyszedł na 11-minutowy jogging, nie starając się szczególnie wpłynąć na przebieg spotkania.
Los Angeles Lakers przegrali na wyjeździe 134:120 z Sacramento Kings. Kendrick Nunn spędził na parkiecie 11 minut i w tym czasie zanotował… 0 punktów, 0 zbiórek, 0 asyst, 1 stratę i był 0/6 z gry i 0/1 za trzy punkty. Cały internet “ciśnie bekę” z zawodnika Lakers, bo naprawdę trudno rozegrać aż tak zły mecz. Jednak, co najciekawsze w tej historii, gdy Nunn był na parkiecie, Lakers zanotowali 6 punktów więcej od rywala.
Zobacz także: “Fani Spurs powinni być podekscytowani”
Za ten mecz Nunn zarobił 64 tysiące dolarów (jak przeliczył jeden z użytkowników reddita). W tym sezonie zarobi ponad 5 milionów dolarów. Wrócił do gry po kontuzji, ale na razie nie jest graczem, jakiego w LA oczekiwali. W 26 meczach bieżących rozgrywek notował na swoje konto średnio 5,3 punktu trafiając bardzo słabe 35,3 FG% oraz 28,8 3PT%. Trudno powiedzieć, czy uda mu się zbudować formę. Lakers może nie wystarczyć cierpliwości.
Warto jednak zaznaczyć, że to dopiero trzeci sezon wychowanka Oakland na parkietach najlepszej ligi świata. W pierwszym, w koszulce Miami Heat, notował na swoje konto średnio 15,3 punktu, 2,7 zbiórki i 3,3 asysty trafiając 43,9 FG% oraz 35% za trzy. Trudno powiedzieć, co się stało z tym zawodnikiem, ale bez wątpienia brakuje mu przebojowości. Niewykluczone, że kontuzje zrobiły swoje i Nunn nie odzyskał jeszcze pewności siebie.
