Kibice, którzy sugerowali Ja Morantowi, by zrobił miejsce dla innych, powinno sobie pluć w brodę. Zespół z Tennessee wygrał sześć ostatnich meczów, a Ja Morant był najlepszym graczem na parkiecie, prowadząc ekipę do kolejnych zwycięstw. W Memphis dzieje się obecnie bardzo dużo dobrych rzeczy i z entuzjazmem obserwujemy rozwój tej drużyny. Nie powinniśmy mieć także wątpliwości, że Morant jest w centrum tego wszystkiego i to on wyznacza dla Grizzlies kierunek. Takich wątpliwości nie ma Kevin Durant. 

Zobacz także: Trudny moment Heat

- Narzuca grze naprawdę świetne tempo - mówił KD na temat Moranta. - Gra z dużą radością i entuzjazmem. Jego talent rozwija się na naszych oczach. Od czasów gry w szkole średniej jest na odpowiedniej trajektorii. Jako fan koszykówki nie możesz się doczekać tego, jak będzie prezentował się w kolejnych latach - dodaje. 

Morant przyznał ostatnio, że głosy kibiców, którzy chcieli, by zszedł z parkietu “odrobinę go zabolały”. Nie wpłynęły jednak na to, jak rozgrywający podchodzi do gry. Ma pewne braki w defensywie, ale skutecznie nadrabia je swoimi sztuczkami w ataku. Jego finezja sprawia, że ogląda się go z najwyższą przyjemnością. W tym sezonie notuje solidny postęp. W 27 meczach średnio zdobywał 25,1 punktu, 6,7 asysty i 5,7 zbiórki trafiając 48,9 FG% oraz 40% za trzy. Kibice Grizzlies mają wiele powodów do optymizmu.

‍