Los Angeles Lakers mają na swoim koncie siedemnaście mistrzowskich tytułów - dokładnie taką samą liczbę, co Boston Celtics. Między zespołami trwa więc interesujący wyścig o to, kto pierwszy dobije do “osiemnastki”. Ekipę z LA na przestrzeni dekad reprezentowało wielu znakomitych koszykarzy - Hall-of-Famerów, którzy na dobre zapisali się w historii NBA. W trakcie jednej z ostatnich rozmów z ESPN, LBJ został poproszony o to, by wskazać pierwszą piątkę zespołu spośród wszystkich zawodników, którzy kiedykolwiek grali w trykocie Jeziorowców. 

‍

- Na jedynce postawiłbym Magica [Johnsona] - zaczął. - Na dwójce Jerry West, na trójce Kobe [Bryant], na czwórce dałbym siebie, a na piątce Shaqa - uzupełnił. 

‍

Zobacz także: “W Europie musisz szybciej myśleć”

‍

Kibicom Lakers nie umknął fakt, że James pominął jednego z najlepszych graczy w historii NBA, czyli Kareema Abdula-Jabbara. Nie wiemy, czy to ma związek z krytyką, jaką Kareem wystosował w kierunku LBJ-a w kwietniu tego roku. Nie da się mimo wszystko ukryć, że złożenie takiej piątki jest bardzo trudne. James wyjaśniając swój wybór stwierdził, że byłby skłonny zastąpić siebie Anthonym Davisem, ale nie mamy pewności, czy to byłaby słuszna decyzja. Lider Lakers odniósł się także do pominięcia Kareema. 

‍

- Shaq na piątce dominował jak nikt inny. Uwielbiam Kareema i nie mogę temu zaprzeczać, ale skoro ja gram na czwórce to potrzebujemy w środku kogoś, kto będzie rządził - stwierdził.