Orlando Magic poradzili sobie z Miami Heat pomimo absencji Franza Wagnera i w półfinale turnieju NBA Cup zmierzą się z New York Knicks. Zespół Mike’a Browna pokonał z kolei Toronto Raptors po świetnej grze Jalena Brunsona.
Desmond Bane wyrównał swój rekord sezonu, zdobywając 37 punktów, a Orlando Magic pokonali Miami Heat 117:108, awansując do półfinału NBA Cup. Jalen Suggs dołożył 20 punktów, a Paolo Banchero zakończył mecz z dorobkiem 18 punktów i siedmiu zbiórek. W sobotę w Las Vegas Magic zmierzą się z New York Knicks.
Miami prowadził Norman Powell (21 punktów), Tyler Herro zdobył 20, a Bam Adebayo i Andrew Wiggins po 19. Heat przegrali w Orlando po raz trzeci w tym sezonie. Bane trafił dwie trójki i wymusił akcję 2+1 na początku czwartej kwarty, powiększając przewagę Magic do 13 punktów i utrzymując kontrolę nad spotkaniem. Orlando zagrało bez Franza Wagnera, który wypadł na kilka tygodni z powodu skręcenia kostki. Drużyna trafiła 15 z 32 rzutów za trzy (46,9%).
Jalen Brunson poprowadził New York Knicks do awansu, zdobywając 35 punktów, a Josh Hart dołożył 21. Drużyna z Nowego Jorku po raz pierwszy w trzech podejściach zameldowała się w półfinale NBA Cup, pokonując będących w kryzysie Toronto Raptors. Karl-Anthony Towns zakończył mecz z dorobkiem 14 punktów i 16 zbiórek, a w sobotę Knicks zmierzą się w Las Vegas z Orlando.
Brandon Ingram rzucił 31 punktów, a Jamal Shead ustanowił rekord kariery, zdobywając 18. Osłabieni Raptors przegrali czwarty mecz z rzędu, wszystkie u siebie. New York kontrolował przebieg spotkania, prowadząc do przerwy 69:52. W drugiej połowie ekipa z Toronto nie potrafiła już nawiązać rywalizacji i podopieczni Mike’a Browna kontrolowali przebieg spotkania.