Jeremy Sochan nie wyszedł na pierwsze po Weekendzie Gwiazd starcie swojego zespołu. San Antonio Spurs mierzyli się na wyjeździe z Dallas Mavericks i dostali solidnego łupnia po dobrym meczu Luki i Kyriego.
MAVERICKS - SPURS 142:116
W meczowym raporcie absencja Jeremy’ego Sochana została wytłumaczona problemem z mięśniem uda. Sztab medyczny San Antonio Spurs nie chciał ryzykować i nie wiemy, czy Polak będzie gotowy na kolejny mecz swojego zespołu. Pod jego nieobecność podopieczni Gregga Popovicha dostali solidne lanie od Dallas Mavericks. To pierwsze zwycięstwo Mavs, gdy Luka Doncić i Kyrie Irving są razem na parkiecie. Rywal jednak nie powiesił im poprzeczki wysoko. Czwartą kwartę Mavs rozpoczynali z prowadzeniem 99:90.
Zobacz także: Polska ograła Austrię
Spurs wygrali trzecią część 27:25, ale lepsza gra po wyjściu z szatni nie przełożyła się na finałowe 12 minut, które ekipa z San Antonio przegrała 26:43 i w zasadzie nie miała czego w Dallas szukać. Mavs tak skutecznie za trzy w tym sezonie jeszcze nie rzucali, co w dużej mierze wynikało z tego, że obrona Spurs nie wywierała na obwodzie dużej presji. Podopieczni Jasona Kidda skończyli noc trafiając 22 z 42 prób z dystansu. Dzięki temu Mavs przerwali serię trzech porażek z rzędu.
Tym zwycięstwem Mavericks rozpoczęli serię sześciu kolejnych meczów domowych. Luka nie wyszedł w czwartej kwarcie, ponieważ na 7 minut przed końcem prowadzenie jego drużyny urosło do 25 punktów. Skończył noc z dorobkiem 28 punktów (8/16 FG, 11/12 FT), 7 zbiórek, 10 asyst, 2 przechwytów i 2 bloków. Kyrie Irving od siebie dołożył 23 oczka (8/13 FG, 3/4 3PT) i 6 asyst. Kolejne 22 punkty i 6/11 za trzy z ławki Tima Hardawaya Jr’a. Dla SAS 23 punkty (9/17 FG, 2/5 3PT), 5 asyst Malakiego Branhama oraz 22 oczka (8/13 FG), 8 zbiórek i 7 asyst Keldona Johnsona.
