W swoim drugim meczu Ligi Letniej, Cooper Flagg pokazał się ze znacznie lepszej strony, będąc jednym z najlepszych zawodników starcia pomiędzy Dallas Mavericks i San Antonio Spurs.
Numer jeden tegorocznego draftu, Cooper Flagg, zagrał znacznie lepiej niż w meczu przeciwko Lakers w czwartek. Zakończył mecz z dorobkiem 31 punktów — najwięcej w spotkaniu — choć Mavericks przegrali ze Spurs 69:76. Flagg dobrze kreował grę, choć tym razem miał tylko jedną asystę, podczas gdy przeciwko Lakers zanotował cztery. Ponownie był także bardzo widoczny w defensywie. Pomimo wyraźnego skoku w zdobyczy punktowej, Flagg nie forsował swoich rzutów.
— Wydaje mi się, że on po prostu nieustannie podejmuje właściwe decyzje — powiedział Broghamer. — Czy to mijając obrońcę, który na niego naciska, czy też wykorzystując go częściej jako rollującego zawodnika lub grającego bez piłki, aby ułatwić mu kilka prostszych wejść… Ale znowu, on po prostu konsekwentnie wykonuje właściwe akcje i robi to, co trzeba.
Wpływ Flagga na grę po obu stronach parkietu był widoczny pod koniec trzeciej kwarty. Przedarł się środkiem pomalowanego i zapakował piłkę do kosza na kilka sekund przed końcem, po czym zablokował rzut za trzy oddawany równo z syreną. Choć Flagg rzucał tym razem znacznie skuteczniej, wciąż nie miał łatwego życia, szczególnie na początku spotkania. Carter Bryant, którego San Antonio wybrało z 14. numerem w drafcie, był jednym z głównych powodów jego problemów. Pilnował Flagga praktycznie za każdym razem, gdy obaj byli na parkiecie i potwierdził swoje defensywne umiejętności, dzięki którym został wybrany tak wysoko.
W Lidze Letniej zadebiutował z kolei Dylan Harper, którego San Antonio pozyskało z drugim numerem w zeszłym miesiącu. Zawodnik opuścił pierwsze cztery mecze z powodu drobnego urazu pachwiny. Rozegrał nieco mniej niż 20 minut — zgodnie z planem. Nie było powodu, by forsować go w meczu pokazowym. Harper zakończył spotkanie z dorobkiem 16 punktów, sześciu zbiórek, dwóch asyst, dwóch przechwytów i jednego bloku. Skutecznie kreował dla siebie i kolegów, ale przede wszystkim grał dobrą defensywę.