To był niezwykle ofensywny mecz, którego autorami byli Sacramento De’Aaron Fox i Jordan Clarkson. Ten drugi rozegrał najlepszy mecz w karierze, bijąc przy tym rekord punktów zdobytych przez zawodnika z ławki w tym sezonie.
Rzucający mimo, że rozpoczął mecz na ławce, to spędził na parkiecie ponad 35 minut. W tym czasie trafił rewelacyjne 15 z 21 rzutów z gry, z czego 7/13 za trzy. To przełożyło się na rewelacyjne 45 punktów, dzięki czemu 29-latek zapisał swój nowy rekord kariery. Dzięki temu być może ponownie włączył się do walki o statuetkę dla najlepszego zmiennika w lidze, lecz pozycja równego w tym sezonie Tylera Herro wydaje się być niepodważalna.
- To był jego dzień. Niemal każda piłka, którą wypuszczał ze swoich rąk odnajdywała drogę do kosza. Właśnie takich występów od niego potrzebujemy, dlatego cieszymy się, że znów stanął na wysokości zadania - powiedział trener Jazz.
Po stronie ekipy z Sacramento rewelacyjne zawody rozegrał De’Aaron Fox, który od czasu odejścia Tyrese Haliburtona gra najlepszą koszykówkę w życiu (ale nie ma to przełożenia na wyniki). Rozgrywający zapisał na swoim koncie 41 punktów oraz 11 asyst.