Olek Balcerowski pokazał się dziś z bardzo dobrej strony w barwach Boston Celtics. Podkoszowy reprezentacji Polski walczy o kontrakt w NBA, a ze swojego występu przeciwko Miami Heat może być naprawdę zadowolony - mimo przegranej 88:99.
Polak grał bardzo dobrze przede wszystkim w ataku. Oprócz oddawania rzutów, stawiał swoim kolegom bardzo dobre zasłony, z których korzystali. Niestety Liga Letnia to popularny „wyścig szczurów”, dlatego nie otrzymał zbyt wielu podań po zasłonach. Olek popisał się też kilkoma bardzo dobrymi podaniami do swoich kolegów - zarówno w kontrze, jak i w końcowych sekundach akcji.
Olek miał jednak problemy z grą w obronie - szczególnie w pierwszej kwarcie rywale wymuszali na nim bez większego problemu faule. W całym meczu miał ich sześć, ale na całe szczęście nie skutkowało to „cięciem minut”. W Lidze Letniej można bowiem popełnić aż 10 przewinień w meczu, dlatego podkoszowy nie był nawet przez moment zagrożony. Mimo wszystko, Polak miał spore problemy z upilnowaniem Orlando Robinsona, który niemal w pojedynkę wygrał ten mecz dla Heat, zdobywając zdobywając 36 punktów, 11 zbiórek i 4 asysty.
Ostatecznie Olek spędził na parkiecie niecałe 22 minuty i w tym czasie zapisał 8 punktów, 5 zbiórek, 2 bloki oraz asystę. Trafił 2 z 3 rzutów za dwa, spudłował 2 próby z obwodu, ale trafił też wszystkie 4 rzuty wolne.
Kolejne mecze Balcerowski rozegra 10 lipca o 1:30 przeciwko Washington Wizards, 13 lipca o 4:00 przeciwko Los Angeles Lakers oraz 15 lipca o 1:00 przeciwko New York Knicks.