Ponad 25 lat czekają już fani New York Knicks na awans do wielkiego finału NBA. Jalen Brunson grał bardzo dobrą koszykówkę w tych Play-Offach, ale to nie wystarczyło. Rozgrywający wciąż jednak wierzy w mistrzostwo.
- Nie ma we mnie ani grama wątpliwości w to, że stać nas na wygranie mistrzostwa z tą grupą. Jestem tego pewny - powiedział na konferencji prasowej Brunson.
Jalen grał naprawdę dobrą koszykówkę, będąc najlepiej punktującym graczem finałów konferencji ze średnią 30,7 punktu na mecz. O przegranej tak naprawdę przesądziły pierwsze dwa mecze w Madison Square Garden, które zespół z Indianapolis niespodziewanie wygrał.
Knicks bardzo się starali przed rokiem, by wzmocnić drużynę. Pozyskali bowiem Mikala Bridgesa z Brooklyn Nets oraz wytransferowali Juliusa Randle’a i Donte DiVincenzo do Minnesoty Timberwolves za Karla-Anthonego Townsa. Podkoszowy zdobywał w serii z Pacers 24,8 punkty, a Bridges 15,8.
- Tak jak po każdym sezonie, musimy teraz zrobić jeden krok w tył, żeby sprawdzić co nie zagrało i wszystko przeanalizować. Musimy popracować nad tym, co musimy poprawić. To dla nas bardzo ważny okres - stwierdził Tom Thibodeau.
New York Knicks nie zagrali w finali od 1999 roku i nie wygrali mistrzostwa od 1973.