Na drugiej kwarcie zakończył swój udział w meczu z Pelicans Kevin Durant. Skrzydłowemu w wyniku upadku kolegi nienaturalnie wygięło się kolano, przez co opuścił parkiet kulejąc.
Z samego rana na Brooklynie 33-latek ma zostać poddany badaniu rezonansem magnetycznym. Koszykarz podczas gry w obronie nie spodziewał się upadku Bruce’a Browna, który próbując asekurować się przed bolesnym upadkiem wyciągnął rękę. Właśnie ręką wpadł w kolano KD, które wygięło się w drugą stronę. Skrzydłowy o własnych siłach opuścił parkiet, jednak na jednej nodze.
Trudno byłoby go stracić. Nikt nie chce, żeby doszło do takiej sytuacji. Mamy nadzieję, że uraz nie okaże się poważny i niedługo Kevin do nas wróci. Niezależnie od wyników badań, musimy ciężko pracować, by wygrywać jak najwięcej meczów - mówił Steve Nash.
Nets będą mieli teraz serię czterech meczów wyjazdowych co oznacza, że na parkiecie zobaczymy Kyrie Irvinga. Jeśli więc Durant nie wystąpi w żadnym z tych spotkań, liderować drużynie będzie właśnie rozgrywający oraz James Harden. Warto podkreślić, że wielka trójka Irving - Durant - Harden rozegrała ze sobą łącznie tylko 10 meczów.
W nieco lepszych humorach są kibice Chicago Bulls, których gwiazda - Zach LaVine, wróci do gry stosunkowo szybko. Badanie rezonansem magnetycznym nie ujawniło żadnych poważnych uszkodzeń strukturalnych w kolanie. Mimo to koszykarz ma problem z przeprostem kolana, ale nie powinien pozostać poza grą dużo czasu. Szacuje się, że wróci w ciągu dwóch tygodni.