Carmelo Anthony jednak wróci do NBA?!

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Carmelo Anthony w tym roku będzie świętował 39. urodziny. Niewykluczone jednak, że zobaczymy go jeszcze na parkietach NBA. Stara mu się w tym pomóc dobry kolega.

Skrzydłowy w poprzednim sezonie reprezentował barwy Los Angeles Lakers. Jako zmiennik z ławki spisywał się całkiem solidnie - w 69 meczach notował średnio 13,3 punktu oraz 4,2 zbiórki. Ponadto trafiał całkiem solidne 37,5% za trzy, oddając w każdym meczu niemal sześć rzutów. Na parkiecie spędzał średnio 26 minut.


Tak naprawdę każdy zdaje sobie sprawę, że popularny „Melo” wciąż może być solidnym wzmocnieniem z ławki - ofensywnie. Jeszcze jako koszykarz Portland Trail Blazers strzelec zdał sobie sprawę z tego, że nie będzie już pierwszoplanową postacią i „schował” swoje ego do kiszeni. W obecnym sezonie wciąż jednak pozostaje wolnym zawodnikiem, choć może się to zmienić bardzo niedługo.


Wszystko dzięki Chrisowi Paulowi. Rozgrywający Phoenix Suns zdaniem lokalnych mediów ma namawiać klub, by zaproponował Anthonemu kontrakt. Drużyna po transferze Kevina Duranta stała się jednym z głównych kandydatów do mistrzostwa, a sam Carmelo wciąż pozostaje bez pierścienia. 


Skrzydłowy mógłby się okazać naprawdę solidnym wzmocnieniem kilku drużyn w lidze. Najważniejsze będzie jednak jego odpowiednie wykorzystanie. Anthony nigdy nie słynął z dobrej gry w obronie, a teraz, gdy jego nogi są zdecydowanie wolniejsze - może być jeszcze większą „dziurą”, aniżeli przed laty. Wchodząc jednak na kilka minut, by oddać 3-4 rzuty za trzy, może nadal być pewnym punktem zespołu. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes