Chris Paul drugi sezon z rzędu dyrygował grą najlepszego zespołu zasadniczego. Phoenix Suns przed rokiem dotarli do wielkich finałów, a teraz ich przygoda zakończyła się na półfinałach konferencji.
- Nie przechodzę na żadną emeryturę. Dzięki Bogu jestem zdrowy, i planuję wrócić do gry w kolejnym sezonie - mówił rozgrywający na gorąco po przegranej z Dallas Mavericks.
W siódmym meczu serii CP3 zdecydowanie zawiódł. Rozgrywający, który jest uważamy za jednego z najlepszych graczy na pozycji numer jeden, zapisał zaledwie 10 punktów, a zespół z nim na parkiecie był -39. O zaledwie punkt więcej miał z kolei Devin Booker, który grał na 21% skuteczności.
Chris Paul przed rokiem związał się z Phoenix Suns czteroletnim kontraktem opiewającym na 120 milionów dolarów. Trzy lata z tej umowy są gwarantowane, co oznacza, że jego potężny kontrakt obowiązuje aż do rozgrywek 2023/24. O tym czy umowa zostanie przedłużona zadecydują wówczas włodarze ekipy z Phoenix.
Chris Paul wciąż pozostanie więc jednym z tych koszykarzy, którzy mimo pięknych karier, wciąż pozostają bez mistrzostwa.