Już 10 lutego zamyka się okienko transferowe w NBA. Ostatnio głośno było o tym, że James Harden może wkrótce zmienić klub. Jak na razie Brooklyn Nets nie są zainteresowani żadnym transferem.
Jak informuje Adrian Wojnarowski, Harden już kilkukrotnie powtarzał właścicielom drużyny, że planuje zostać na Brooklynie i wywalczyć mistrzostwo. W 42 meczach tego sezonu koszykarz notował średnio 23 punktu, 10,1 asysty oraz 8,1 zbiórki. Trafiał 42% rzutów z gry oraz 33,7% z obwodu. Jego skuteczność jest najniższa od kilku sezonów, ale James jest niezwykle ważną postacią ekipy z Brooklynu.
Obecna sytuacja Nets jest dobra, ale wciąż niebezpieczna. Z 29 zwycięstwami i 19 przegranymi podopieczni Steve’a Nasha okupują czwartą lokatę na Wschodzie. W tabeli jest jednak ciasno - Nets mają dwie wygrane stary do pierwszych Miami Heat oraz tylko dwa zwycięstwa przewagi nad siódmymi Hornets. Przypomnijmy, że zespoły z miejsc 7-10 o wejście do fazy Play-Off będą walczyć w turnieju play-in.
Po tym sezonie Hardenowi kończy się kontrakt, jednak ma w nim zawartą opcję gracza na sezon 2022/23 opiewającą na nieco ponad 47 milionów dolarów. Ostatnio mówiło się o tym, że jeśli Nets nie zdobędą tytułu, to James będzie chciał poszukać dla siebie nowego miejsca. Zainteresowanie koszykarzem wyrażali Sixers, którzy chcieliby oddać na Brooklyn Bena Simmonsa.