Co zrobią Sixers? Nic. “Uważam, że wykonałem świetną robotę”

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Philadelphia 76ers odpadła z rywalizacji o mistrzostwo po sześciomeczowej serii z Miami Heat. Wiele jednak wskazuje na to, że porażka niczego w Philly nie zmieni, a Doc Rivers dostanie jeszcze jedną szansę. 

Pojawiły się głosy sugerujące, że już oficjalnie Brooklyn Nets wygrali wymianę z Philadelphią 76ers z końcówki zimowego okienka. James Harden nie udźwignął swojej roli i w trakcie tych paru miesięcy spędzonych z nową drużyną nie był w stanie znaleźć dla siebie komfortowej przestrzeni. Jednak Doc Rivers przy okazji spotkania z dziennikarzami nie miał sobie nic do zarzucenia. Szkoleniowiec twierdzi, że w Philly powinni być dumni z tego, jak daleko zespół dotarł. 

- Nie martwię się o swoją pracę. Uważam, że wykonałem świetną robotę - mówił szkoleniowiec Sixers zaraz po meczu numer sześć. - Jeśli uważasz, że nie, to powinieneś o tym napisać - rzucił w kierunku dziennikarzy. - Sporo się napracowałem, by ten zespół dotarł w to miejsce. Kiedy tu przyszedłem, nikt na nas nie stawiał. Jeśli ktoś odnosi inne wrażenie, to niech o tym napisze. Ja o swoją pracę czuję się spokojny - skończył.

Zobacz także: Nowe nagrody za sezon

Rzekomo w Philly już zapewnili trenera, że ten zostanie w zespole na kolejny sezon. Na decyzję czekają w Los Angeles, bowiem Lakers zgłosili swoje zainteresowanie usługami Doca, gdyby ten został zwolniony. Nic jednak na to nie wskazuje, przynajmniej na razie. W międzyczasie do rozwiązania pozostaje sprawa kontraktu Jamesa Hardena. Ten ma w obecnej umowie opcję zawodnika za 47 milionów dolarów. Może z niej skorzystać lub podpisać przedłużenie, ale czy Sixers będą gotowi odpowiedzieć na jego finansowe wymagania? Mało kto uważa, że Harden na maxa zasłużył. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes