Minnesota Timberwolves wygrała serię play-offów z Phoenix Suns, ale w trakcie ostatniego meczu doszło do bardzo nieprzyjemnego zdarzenia. Chris Finch - szkoleniowiec Wolves uszkodził kolano i potrzebuje operacji.
Szkoleniowiec doznał kontuzji w ostatnich minutach czwartego meczu pomiędzy Minnesotą Timberwolves i Phoenix Suns. Biegnący z piłką Mike Conley został odepchnięty przez Devina Bookera. Rozgrywający Wolves stracił równowagę i wpadł prosto w trenera Chrisa Fincha stojącego tuż przy linii bocznej. Szkoleniowiec uderzył kolanem w nogi kibiców siedzących w pierwszym rzędzie i nabawił się nieprzyjemnego urazu.
Zobacz także: Sixers i Bucks nadal walczą
Lekarze Wolves zdiagnozowali u Fincha zerwanie ścięgna rzepki. W środę szkoleniowiec przejdzie operację i w pierwszym etapie rehabilitacji jego noga będzie musiała być unieruchomiona, co oznacza, że Finch będzie miał spore problemy z poruszaniem. To nie wyklucza go z udziału w meczach swojego zespołu, ale nie ma na ten moment pewności, czy szkoleniowiec zdąży opuścić szpital przed startem serii z Denver Nuggets.
Jeżeli Finch nie będzie w stanie pomóc swojej drużynie z ławki rezerwowych, zapewne zostanie będzie komunikował się bezpośrednio z Micah Norim, który jako pierwszy asystent powinien przejąć jego obowiązki przy linii bocznej. Zatem Wolves na początku serii z obecnym mistrzem NBA będą musieli zmierzyć się z dodatkową przeszkodą. Trenerowi Finchowi pozostaje życzyć szybkiego powrotu do zdrowia.