Cztery drużyny dzwoniły w sprawie LeBrona

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Zaraz po tym, gdy agent LeBrona Jamesa zgłosił, że ten ma pewne zastrzeżenia do sposobu funkcjonowania Los Angeles Lakers, po usługi zawodnika zgłosiły się cztery drużyny. Na ten moment jednak szansę na transfer pozostają nikłe. 

Według informacji przekazanych przez insider Brandona „Scoop B” Robinsona, cztery drużyny NBA oficjalnie skontaktowały się z Richem Paulem, aby wyrazić zainteresowanie wymianą za 39-letniego supergwiazdora: Dallas Mavericks, Golden State Warriors, Cleveland Cavaliers oraz Los Angeles Clippers. 

Dallas Mavericks są łączeni z LeBronem Jamesem już od 2023 roku. Wówczas pojawiły się pogłoski o stworzeniu superdrużyny wokół Luki Doncicia i Kyriego Irvinga. Teraz jednak, gdy w Dallas jest już Cooper Flagg, a Kyrie wciąż ma ważny kontrakt, Mavericks mogliby spróbować najbardziej śmiałego ruchu, tworząc potencjalną „Wielką Czwórkę”: LeBron James, Anthony Davis, Kyrie Irving oraz Flagg. W obecnej sytuacji Mavs musieliby poświęcić znaczną część swojego obecnego zaplecza. Nazwiska takie jak PJ Washington, Daniel Gafford czy Klay Thompson z dużym prawdopodobieństwem znalazłyby się w transferze.

Golden State Warriors zawsze byli chętni i gotowi do rozmów na ten temat. W rzeczywistości już podczas trade deadline w 2023 roku złożyli ofertę wymiany za Jamesa, jednak została ona odrzucona zarówno przez Lakers, jak i samego LeBrona. To nie powstrzymało Warriors przed ponownym podejściem do tematu. Perspektywa wspólnej gry Curry’ego i Jamesa, niegdyś nie do pomyślenia po latach rywalizacji, nie jest już taka nierealna. Golden State ma kontrakty i zasoby, by to zrealizować, zwłaszcza że Jonathan Kuminga jest typowany do transferu przed lutym.

Z kolei Cavaliers mają solidny, młody trzon w postaci Donovana Mitchella, Dariusa Garlanda, Evana Mobleya oraz Jarretta Allena, choć ich sytuacja finansowa jest skomplikowana. Tzw. second apron utrudnia mechanikę wymian i balansowanie składem. Aby sprowadzić LeBrona, Cleveland musiałoby pozbyć się co najmniej trzech zawodników i mocno ograniczyć swoją elastyczność na przyszłość. 

Clippers to najbardziej kontrowersyjna z tych czterech opcji. Mimo że wewnętrznie wyrażają zainteresowanie transferem LeBrona, to trzeba pamiętać, że James sugerował w przeszłości, że nigdy nie zagra w Clippers po tym, jak reprezentował barwy Lakers. Mimo to, w obliczu odejścia Paula George’a i starzejącego się Kawhiego Leonarda, Clippers mogą naciskać na transfer. LeBron ma także silne związki z Los Angeles i mógłby pozostać w mieście bez konieczności zmiany miejsca zamieszkania.

W międzyczasie Rich Paul zaprzecza, jakoby LeBron oficjalnie poprosił o transfer czy rozpoczął rozmowy o odejściu. Tajemnicze wpisy LeBrona w mediach społecznościowych oraz coraz bardziej skoncentrowana na Luce Donciciu przyszłość Lakers powodują, że 40-latek może mieć wątpliwości. Nie wiadomo, czy którakolwiek z tych czterech drużyn rzeczywiście będzie w stanie wyrwać LeBrona z Lakers. Ma on w końcu pełną klauzulę zakazu transferu. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes