Czy Rose znajdzie jeszcze motywację?

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

To był bardzo trudny sezon dla Derricka Rose’a. Problemy zdrowotne spowodowały, że przez większość rozgrywek musiał ograniczyć się do roli mentora. Czy pomimo jasnej deklaracji uda mu się skończyć karierę na własnych warunkach? 

Przenosiny do Memphis miały dla niego spełnić kilka zadań. Przede wszystkim jednak mówiono o tym, że Derrick Rose ma wziąć pod swoje skrzydła krnąbrnego Ja Moranta i pomóc sztabowi szkoleniowemu zapanować nad liderem składu. Jednak z uwagi na zawieszenie Ja oraz jego problemy zdrowotne - Rose miał być przede wszystkim wsparciem już na parkiecie. Bardzo szybko się jednak okazało, że fizycznie nie jest gotowy na wyzwania sezonu regularnego i jego ciało raz za razem odmawia posłuszeństwa. 

W całym sezonie rozegrał tylko 24 mecze i w końcówce sezonu regularnego rozpoczęły się rozmowy na temat jego niejasnej przyszłości. Latem 2023 roku podpisał z Grizzlies 2-letni kontrakt, więc teoretycznie jego przyszłość w lidze była zabezpieczona. Nie jest też dużym finansowym obciążeniem dla Grizzlies, bowiem za rozgrywki 2024/25 zarobi tylko 3,35 miliona dolarów. W Memphis dali weteranowi możliwość podjęcia swobodnej decyzji i ten postanowił, że dogra swój kontrakt z Grizzlies do końca. 

Zobacz także: Blake Griffin mówi “dość”

W zakończonych dla Grizzlies rozgrywkach Rose był tylko cieniem gracza, jakiego znaliśmy. Nie możemy się spodziewać, że w swoim 17. sezonie jego rola ulegnie zmianie i znów będzie miał znaczący wpływ na wyniki zespołu. Wszystko de facto zależy od tego, czy będzie zdrowy. Optymalny scenariusz dla Rose’a i Grizzlies zakłada, że weteran będzie wychodził z ławki jako druga opcja, ale koniec końców Derrick może być wyłącznie “alternatywą” i sztab sprowadzi jego zadania do “bycia częścią składu”.

Nie zmienia to wszystko faktu, że przed nami prawdopodobnie ostatni sezon tego gracza w NBA. W przekroju całej kariery były MVP ligi notował na swoje konto średnio 17,4 punktu, 3,2 zbiórki i 5,2 asysty trafiając 45,6% z gry. W swoich najlepszych latach był jedną z największych “atrakcji” ligi, robiąc z piłką absolutnie magiczne rzeczy.

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes