Dillon Brooks ostrzega Amerykanów

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Już kolejnej nocy Amerykanie rozegrają mecz kontrolny z Kanadą. Obie reprezentacje jadą do Paryża, by walczyć o medale Igrzysk Olimpijskich. Dillon Brooks zdaje się być przekonany, że ekipa Klonowego Liścia może USA pokonać. 

Rok temu, w trakcie Mistrzostw Świata, Kanadyjczycy ograli Amerykanów i sięgnęli po brązowy medal Mistrzostw Świata. Dzięki temu sukcesowi awansowali bezpośrednio do Igrzysk Olimpijskich. Na turniej do Paryża jadą naprawdę mocnym składem, z Shaiem Gilgeousem-Alexander i Jamalem Murrayem w roli liderów. W nocy ze środy na czwartek o godz. 4:30 Kanadyjczycy zagrają sparingowo z Amerykanami. Dillon Brooks w swoim stylu określił szanse jego reprezentacji w starciu z gwiazdami Ameryki. 

- Wielu z nich [Amerykanów] odezwało się po Mistrzostwach Świata, że chcą zagrać na Igrzyskach. Cieszę się, że zagrają, bo będziemy mogli przetestować się na wysokim poziomie. Powinno być interesująco - zaczął Brooks. - Rok temu daliśmy z siebie wszystko, ale teraz jest nasz czas. Zamiast brązu, chcemy sięgnąć po złoto. Sparing to dla nas tylko kolejny mecz, ale muszę być sobą i będziemy gotowi do gry. Damy z siebie wszystko i po wszystkim przeanalizujemy, co można robić lepiej - dodał. 

Zobacz także: CP3 woli grać, niż walczyć o tytuł

Rywalizacja zespołów z Ameryki Północnej może być jednym z najciekawszych wątków zbliżających się Igrzysk we Francji. Kanada korzysta obecnie ze wsparcia złotego pokolenia. Jeszcze nigdy w historii koszykówka z Kraju Klonowego Liścia nie dysponowała takim zasobem talentu i umiejętności. Poza wspomnianymi SGA, Murrayem i Brooksem, w rotacji trenera Jordiego Fernandeza są jeszcze R.J. Barrett, Lu Dort, Trey Lyles, Andrew Nembhard, Kelly Olynyk, Nickeil Alexander-Walker oraz Dwight Powell. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes