Wydaje się, jakby było to wczoraj. Lecz od śmierci Kobego Bryanta mijają dziś już dwa lata. Czytając te pierwsze dwa zdania pewnie przypomniałeś sobie, co dokładnie robiłeś i gdzie byłeś, gdy przeczytałeś tragiczne wieści.
26 stycznia 2020 roku, w okolicach godziny 10:00, helikopter z 41-letnim Kobe Bryantem, 13-letnią Gianną Bryant oraz sześcioma innymi pasażerami - rozbił się na wzniesieniu Calabasas w Kalifornii. Uderzenie było potężne, nikt nie przeżył. Około godziny po wypadku, TMZ jako pierwsze poinformowało, że na liście pasażerów była legenda Los Angeles Lakers. Świat nie potrafił w te informacje uwierzyć.
Wszyscy liczyli, że wkrótce sam Kobe Bryant napisze, że „Mamba ma się dobrze”. Niestety informację zaczęło potwierdzać coraz więcej portali i potencjalny fake news zaczął stawać się prawdą. Na początku pojawiały się przerażające doniesienia o tym, że na pokładzie helikoptera mogła być cała rodzina Kobego. Ostatecznie potwierdzono, że śmierć poniósł Kobe, jego 13-letnia córka, pozostali pasażerowie oraz pilot, którego miała zaskoczyć mgła roztaczająca się nad Calabasas. Wszyscy lecieli na turniej koszykówki do akademii Mamby.
Kobe po zakończeniu gry wycofał się na jakiś czas z koszykówki, ale prowadził drużynę swojej córki, która marzyła o karierze w WNBA. Jeszcze w grudniu 2019 roku Kobe i Gianna siedzieli w pierwszym rzędzie Staples Center oglądając mecz Los Angeles Lakers z Dallas Mavericks. Giannie podobał się styl gry Luki Doncicia i chciała zobaczyć go na żywo. Kto by przypuszczał, że był to ostatni raz, gdy Kobe odwiedził arenę, w której tak wiele osiągnął.
Pięć mistrzostw NBA, dwa tytuły MVP finałów, MVP sezonu regularnego, 18-krotny All-Star, 2-krotny złoty medalista Igrzysk Olimpijskich. Ponad te osiągnięcia wyrasta jednak fakt, że stał się czystą inspiracją dla wielu kolejnych pokoleń koszykarzy wychowanych na jego fantastycznych meczach i niesamowitym samozaparciu. Kobe sam uczestniczył w procesie ich rozwoju, organizując latem sesje treningowe, na które zapraszał m.in. Jaysona Tatuma - gwiazdę Boston Celtics.