Doncić, James i Nash rozmawiają o baskecie

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
YouTube

To już ostatki sezonu 2024/25. Wkrótce poznamy nowego mistrza. Duża uwaga skupiona jest już na przyszłości. O niej porozmawiali LeBron James, Steve Nash i gość specjalny podcastu dwójki - Luka Doncić. 

Los Angeles Lakers relatywnie szybko odpadli z walki o mistrzostwo, pomimo tego, że niektórzy w połączeniu LeBrona Jamesa z Luką Donciciem szukali formuły na długi play-offowy run.. Mimo to, przyszłość w Los Angeles rysuje się w jasnych barwach, bo Dončić w barwach purpury i złota to wciąż ogromna wartość. Zmiana barw w trakcie sezonu była dla Doncicia szokiem, ale zdecydowanie ułatwiło mu ją granie u boku Jamesa — zawodnika, którego od lat wskazywał jako swojego idola, o czym opowiedział w podcaście LBJ-a i Steve’a Nasha “Mind The Game”.

- To niesamowite, nigdy nie grałem z kimś takim — powiedział Dončić. - Zostać wymienionym do L.A. to było coś nowego, ale możliwość gry z takimi zawodnikami jak LeBron to coś niewiarygodnego. Mogę się nauczyć tylu rzeczy, przede wszystkim poza boiskiem — jak on przygotowuje się do meczu. A wiadomo, kim jest na parkiecie. [...] Przede wszystkim pojawia się w hali jakieś 10 godzin przed meczem — śmiał się Luka. — To było dla mnie szokujące. Przyszedłem na halę, a on już skończył swój trening.

To właśnie ten poziom poświęcenia pozwolił Jamesowi utrzymać się w NBA przez 22 sezony i wciąż grać na poziomie All-NBA. Szacunek jest jednak wzajemny. James nie szczędził słów uznania wobec Doncicia, zwłaszcza za jego kontrolę tempa gry i zdolność do manipulowania obroną rywali. Podkreślał cały zestaw jego umiejętności. Nie da się ukryć, że Lakers z Donciciem i Jamesem wciąż mają potencjał, by stać się poważnym zagrożeniem w nadchodzących rozgrywkach.

-  On zawsze gra we własnym tempie i nikt nigdy nie narzuca mu, gdzie ma się znaleźć na boisku. To on dyktuje warunki — powiedział James. — A my jako zespół musimy być cały czas gotowi, bo wszystko kręci się wokół jego rytmu. [...] Już od początku kariery widać, że potrafi zagrywać piłki, które potrafili wykonać tylko nieliczni w historii ligi. My musimy po prostu cały czas być czujni, bo nigdy nie wiadomo, kiedy piłka do nas trafi. To utrudnia życie obronie, a dla nas to ogromna zaleta.

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes