Dallas Mavericks są bardzo dużą zagadką przed kolejnym sezonem NBA. Końcówka poprzednich rozgrywek była na tyle niefortunna, że kibice nie mogą być pewni, czy Irving i Doncić na pewno dadzą sobie radę. Dlatego Mavs szukają dla nich pomocy.
Na papierze wszystko wygląda bardzo interesująco. Dallas Mavericks z Luką Donciciem chcą się włączyć do walki z czołówką zachodniej konferencji. Czy już teraz możemy o nich mówić w kategoriach faworyta do zdobycia tytułu? Wydaje się, że na takie deklaracje za wcześnie, ale kilka drobnych modyfikacji w składzie trenera Jasona Kidda może spowodować zmianę narracji wokół drużyny. Od kilku dni mówi się bowiem o zainteresowaniu Mavs Buddym Hieldem, którego Indiana Pacers miała wystawić na listę transferową.
Zawodnik przystąpił z Pacers do rozmów na temat przedłużenia jego obecnego kontraktu, ale strony nie znalazły nici porozumienia. Hield w poprzednim sezonie notował na swoje konto średnio 16,8 punktu, 5 zbiórek i 2,8 asysty. Był jedną z jaśniejszych postaci w składzie trenera Ricka Carlisle’a. Niewykluczone jednak, że Pacers nie są w stanie spełnić jego finansowych wymagań, dlatego zdecydowali się wykorzystać obecną wartość zawodnika i próbują go przehandlować za odpowiednią cenę. Mavs się zgłosili, ale w ostatnim czasie rozmowy stanęły w miejscu.
Zobacz także: Francja ma dość czekania na Embiida
Warto dodać, że 30-letni Hield posiada dom w Dallas i latem odbywa tam swoje treningi, więc to może być preferowany przez niego kierunek. Wydaje się, że Mavs mają idealnego kandydata do wysłania w drugą stronę. 17,9 miliona dolarów w umowie Tima Hardawaya Jr’a pasowałoby o 19,3 milionowego kontraktu Hielda. Z tym że Hardaway nie wydał się dla Pacers interesujący, co może wynikać z tego, że jego umowa rozciąga się także na sezon 2024/25, a Pacers woleliby kogoś na schodzącym kontrakcie.
Niewykluczone więc, że jeśli Mavericks naprawdę tak bardzo na Buddym zależy, będą musieli rozszerzyć transfer o dodatkowe nazwisko lub wybór w drafcie, choć w tym zakresie są mocno ograniczeni. W grę wchodzi włączenie do rozmów któregoś z młodszych zawodników - Josha Greena albo Jadena Hardyego. Pozostaje pytanie, czy Mavs nie będzie żal handlowania tymi koszykarzami? Według Steina, Pacers może zależeć na tym, by w zamian za Hielda otrzymać przede wszystkim wybór w pierwszej rundzie draftu. Z transferem więc wcale nie będzie im się spieszyć.