Goran Dragić złożył podpis pod ofertą nowego klubu i nie jest nim ekipa z Dallas. Mimo wielu doniesień o połączeniu sił Dragicia i Luki Doncicia w jednej drużynie, na taki scenariusz musimy jeszcze poczekać.
Niewykluczone, że Dallas Mavericks po prostu nie byli usługami Gorana Dragicia zainteresowani. Weteran ligowych parkietów postanowił dołączyć do Chicago Bulls, gdzie wzmocni ławkę rezerwowych i będzie stanowił solidne wsparcie dla trenera Billy’ego Donovana. Goran uzgodnił z zespołem warunki rocznego kontraktu za 2,9 miliona dolarów. Dołącza zatem do silnego obwodu zespołu z Windy City.
Zobacz także: Sochan w składzie na ligę letnią
Przed Goranem piętnasty sezon na parkietach najlepszej ligi świata. Bulls będą jego szóstym zespołem. W poprzednim sezonie zagrał tylko 21 meczów w koszulce Raptors i Nets. Notował średnio 7,5 punktu i 4,1 asysty. W pierwszej fazie sezonu był przez ekipę z Toronto odsunięty od gry i czekał na transfer. W Chicago ma pomóc w rywalizacji z czołówką wschodniej konferencji. Bulls poprzedni sezon zakończyli porażką 1-4 z Milwaukee Bucks w pierwszej rundzie play-offów.
A co z przenosinami do Dallas? Wiele się na ten temat mówi, ale najwyraźniej ani Dragić, ani Doncić, ani sami Mavs nie czują potrzeby połączenia dwójki reprezentantów Słowenii w jednym zespole NBA. Goran za rok ponownie trafi na rynek wolnych agentów, więc możemy przypuszczać, że temat wspólnej gry z Luką jeszcze powróci. W międzyczasie panowie będą walczyli ramię w ramię dla swojej drużyny narodowej.