Do bardzo ciekawego starcia doszło pomiędzy reprezentacjami Hiszpanii i Grecji na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Obie ekipy miały momenty lepsze i gorsze i wymieniały się prowadzeniem. Ostatecznie triumfowali koszykarze Sergio Scariolo.
Po pierwszej połowie Hiszpania prowadziła 16 punktami. Jednak na cztery minuty przed końcem, Grekom udało się doprowadzić do remisu, co zwiastowało ekscytującą końcówkę starcia pomiędzy zespołami. Wcześniej znakomicie w barwach swojej drużyny wyglądał Sergio Llull. Trójki weterana pozwoliły Hiszpanom kontrolować przebieg spotkania w trakcie pierwszych 20 minut rywalizacji. Llull po raz kolejny udowodnił, że absolutnie nie można go lekceważyć na obwodzie.
Giannis Antetokounmpo nie chciał jednak tak tego zostawić i w drugiej połowie wziął się do pracy. Jego dominacja w środku oraz punkty Vasilisa Toliopoulosa, pozwoliły reprezentacji Grecji pomału do rywalizacji wracać. Wsad Giannisa nad Santi Aldamą doprowadził do remisu 71:71 na 4:30 przed końcem spotkania. Obie ekipy grały z nożem na gardle, bowiem obie swoje pierwsze mecze na turnieju przegrały. La Roja podrażnieni runem Greków, odpowiedzieli świetną defensywą, bowiem rywal przez kolejne trzy minuty nie zdobył punktu.
Jeszcze pod koniec run 6:1 zredukował stratę Greków do 77:80. Giannis spudłował jednak rzut za trzy punkty. Hiszpanie egzekwowali swoje próby z linii za jeden punkt i odnieśli ważne zwycięstwo. Grecy są już na turnieju 0-2, więc w meczu z Australią zagrają o wszystko. Santi Aldama zanotował 19 punktów (6/14 z gry, 3/8 za trzy) i 12 zbiórek. Kolejnych 13 oczek (5/9 z gry, 3/6 za trzy), 7 asyst i 3 zbiórki Llulla. Dla Grecji natomiast 27 punktów (12/17 z gry), 11 zbiórek i 3 asysty Antetokounmpo oraz 14 oczek (4/6 za trzy), Vasilisa Toliopoulosa.