Durant chce być GOAT-em. “Czego nie zrobiłem?”

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Zawodnik Phoenix Suns stara się zadbać o swoje dobre imię i dziwi się, że nikt nie rozmawia o nim w kategoriach najlepszego zawodnika wszech czasów. Zdaje sobie jednak sprawę, czym to może być spowodowane. 

W tym sezonie Kevin Durant notuje średnio 29,2 punktu, 6,3 zbiórki i 5,6 asysty trafiając 53,2% z gry oraz 47% za trzy. Poprzedniej nocy Phoenix Suns pokonali Indianę Pacers, a KD był najlepiej punktującym zawodnikiem kończąc spotkanie z dorobkiem 40 punktów (18/25 FG, 4/7 3PT). Suns odnieśli piąte zwycięstwo z rzędu. W międzyczasie Durant zastanawia się, dlaczego nigdy nie został włączony do konwersacji o najlepszych koszykarzach w historii obok LeBrona Jamesa i Michaela Jordana. Wydaje mu się, że zna odpowiedź… 

- Ponieważ trafiłem do Golden State Warriors - stwierdził. - Dlaczego nie mogę być w tych rozmowach? To pytanie, które powinieneś zadać. Czemu nie? Czego nie zrobiłem? - pyta.

Zobacz także: Tra wypada na dłużej?

Durant jest byłym MVP, dwukrotnym mistrzem NBA (z Golden State Warriors właśnie) i dwukrotnym złotym medalistą Igrzysk Olimpijskich. Można odnieść wrażenie, że zdobył w karierze wszystko - indywidualnie i drużynowo. Mimo to mało kto mówi o nim w kategorii GOAT-a. Durant po opuszczeniu Bay Area, nie potrafił uczynić z Brooklyn Nets kandydata do mistrzostwa. Teraz próbuje w Phoenix. Czy ewentualny sukces drużyny z Arizony zmieni postrzeganie KD i umieści go w rozmowach obok Jordana i Jamesa? 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes