Liderzy Brooklyn Nets załatwili sprawę. Obaj rozegrali znakomite spotkanie i mimo nerwowej końcówki, byli w stanie zabezpieczyć przewagę, którą zbudowali już na początku spotkania.
Gospodarze musieli sobie radzić rzecz jasna bez Bena Simmonsa, który nadal rehabilitował kontuzjowane plecy. Brooklyn Nets zaczęli grę na skuteczności 75 FG% i wyszli na prowadzenie 17:9. Znakomicie w defensywie spisywał się Kevin Durant, kilka razy blokując rywali w okolicach obręczy. Kluczowe dla Nets było ograniczenie produktywności Dariusa Garlanda. Trójka Nicolasa Claxtona zwiększyła prowadzenie gospodarzy do 20 punktów pod koniec pierwszej kwarty.
Cavs otworzyli drugą część spotkania runem 9:2, gdy na parkiecie nie było ani Duranta, ani Irvinga. Goście z Ohio wyraźnie chcieli przyspieszyć tempo i wykorzystać moment, w którym obrona Nets nie była odpowiednio ustawiona. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy udało im się zejść do -11. Spodziewaliśmy się, że Nets nie będą przez cały mecz rzucać na 70% skuteczności. Jednak tuż przed zejściem do szatni run 5:0 zaliczył Kevin Durant, który grał jak natchniony. Na przerwę Nets schodzili z prowadzeniem 57:43 po niesamowitym buzzer-beaterze Irvinga.
Zobacz także: U kogo LBJ wygrywał najwięcej?
Gracze Steve’a nasha nie dali się zaskoczyć po powrocie na parkiet. Run 10:2 dał im 22-punktowe prowadzenie. Cavs mimo wszystko pozostali zdeterminowani i cały czas naciskali na zmianę tempa. Po trójce Kevina Love’a w końcówce trzeciej kwarty było -12 i Steve Nash po raz drugi w tej odsłonie musiał poprosić o przerwę na żądanie. W końcu różnica zmalała do jednej cyfry. Na 5 minut przed końcem starcia, po wsadzie Lauriego Markkanena, Cavs tracili już tylko 6 punktów.
To jednak wszystko, na co Nets rywalowi pozwolili. Run 4:0 Duranta zapewnił Nets bezpieczeństwo. Cavs byli już wyraźnie zmęczeni intensywnością tego spotkania. Irving skończył mecz z dorobkiem 34 punktów (12/15 FG, 3/6 3PT) i 12 asyst. KD dołożył kolejne 25 punktów, 5 zbiórek oraz 11 asyst. Wyróżnić należy także Bruce’a Browna i jego 18 oczek, 9 zbiórek oraz 8 asyst. Po stronie Cavs 34 punkty (13/24 FG, 3/6 3PT), 5 asyst Dariusa Garlanda i 19 oczek, 7 zbiórek Evana Mobleya.
Cavs będą mieli jeszcze jedną szansę. W ostatnim meczu turnieju play-in na wschodzie zagrają ze zwycięzcą spotkania pomiędzy Charlotte Hornets - Atlanta Hawks.