Zaraz po tym, gdy Brooklyn Nets odpadli z rywalizacji o mistrzostwo NBA, Kevin Durant przyjechał do Europy, by odwiedzić swoich znajomych, m.in. Mike’a Jamesa, z którym grał dla Nets.
Niewykluczone, że na ostatnim meczu Euroligi Kevin Durant doświadczył czegoś, czego nie doświadczył nigdy wcześniej w swoim życiu. Kibicowanie w Europie, zwłaszcza w niektórych ligach, znacząco różni się od tego, jak kibicuje się w NBA. KD był w szoku, gdy zdał sobie z tego sprawę. AS Monaco, w którym występuje Mike James, grało na wyjeździe z Olympiakosem Pireus i w meczu numer pięć odpadło z rywalizacji. Zespół z księstwa przegrał 2-3.
Zobacz także: Gary Payton II straci kilka tygodni
Tymczasem Olympiakos po pięciu latach przerwy wraca do Final Four Euroligi. Kibice w Pireusie byli więc wniebowzięci i zaraz po awansie zalali parkiet oraz odpalili race. Wszystko odbyło się bez incydentów, ale Durant był zszokowany, że tak to się odbywa w Europie. Co ciekawe, gdy KD został pokazany na telebimie, kibice zaczęli buczeć… Dlaczego? Trudno powiedzieć, możliwe, że dla zasady lub dlatego, że rywalizuje z Giannisem Antetokounmpo.
- Przynieś flarę na mecz NBA to możesz trafić do więzienia - podkreślał Durant, co jest prawdą.
KD na swoim twitterze napisał również, że doświadcza “apokalipsy”. Kibice w Grecji są bardzo “entuzjastyczni”, ale jeśli nie doświadczyłeś tego nigdy wcześniej, możesz być zaskoczony. Zobaczcie cały materiał wideo z meczu oraz wizyty KD, a także słynnej aktorki Emmy Stone.